Czekaliście na "grę Jakuba Różalskiego"? Bardzo proszę, oto Iron Harvest
Wojteeeeek! Przynieś no, misiu, naboje do kaema!
03.11.2016 | aktual.: 03.11.2016 21:03
O tym, że Jakub Różalski uczestniczy w pracach nad grą na podstawie stworzonego przez siebie uniwersum "1920+" wiemy już co najmniej od maja. Wtedy nie mieliśmy żadnych szczegółów poza tym, że gra powstaje i będzie czymś pomiędzy Company of Heroes a Dawn of War II. Czyli pewnie RTS-em z nastawieniem na zarządzanie mniejszymi formacjami, bohaterami i tak dalej.
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fironharvest%2Fposts%2F1475849972442471%3A0&width=500" width="500" height="436"]
No to teraz wiemy, że faktycznie będzie to RTS, a skojarzenia właśnie z Company of Heroes i Dawn of War II są jak najbardziej na miejscu. Iron Harvest, bo taki nosi tytuł, została zapowiedziana dzisiaj i od razu spowodowała, że skoczyło mi ciśnienie.
Serio, uwielbiam estetykę prezentowaną w pracach Różalskiego, podobnie jak mieszanie topornej, "ciężkiej" technologii z tradycyjnymi widokami, a właśnie to będziemy oglądać w Iron Harvest. Na razie nie zdradzono zbyt wielu szczegółów. W grze na pewno pojawią się trzy frakcje ze świata "1920+", Imperium Saksonii, Polania oraz Rusviet, które kojarzą się jednoznacznie.
Jeśli chodzi o fabułę, to wiadomo jedynie, że kilka lat po Wielkiej Wojnie do gry wkroczyła nowa, nieznana dotąd siła, która dąży do destabilizacji i tak już napiętej sytuacji w Europie. W Saksonii elity i arystokracja sprzeciwiają się polityce ustępstw rządzącego krajem cesarza, z kolei Rusviet stoi na skraju rewolucji. Między tym wszystkim jest natomiast Polania, która jakoś próbuje utrzymać się między obiema potęgami, co wcale nie należy do łatwych zadań, bo niektóre części kraju nadal okupowane są przez siły Rusvietu.
Ciekawie zapowiada się też sama rozgrywka. Wzorem Company of Heroes i Dawn of War II dużą rolę odegra tu system osłon i destrukcja otoczenia. Pojawią się też bohaterowie i oczywiście te niesamowicie wyglądające mechy. Interesująco brzmi też fragment o otwartości poziomów i dowolności w ich przechodzeniu podczas kolejnych etapów "dynamicznej linii fabularnej".
Za produkcję Iron Harvest odpowiada niemieckie studio King Art Games słynące dotąd głównie z dwóch, ponoć całkiem niezłych, przygodówek - The Book of Unwritten Tales i jej drugiej części. Poza tym deweloper pracuje obecnie nad taktycznym RPG-iem The Dwarves, który ma wyjść jeszcze w tym roku.
Wydawcy jeszcze nie znamy, ale patrząc na historię King Art Games niewykluczone, że będzie to THQ Nordic. Z jednej strony, skoro taka firma decyduje się wydawać gry małego studia, może nie będzie tak źle. Z drugiej natomiast, czy ktoś tu nie porywa się z motyką na słońce? To jednak większy, bardziej rozbudowany projekt od point'n'clicka.
Na razie jednak wstrzymałbym się z pochopną oceną możliwości studia. Historia zna wiele przypadków małych deweloperów, którym wyszły duże projekty, jak choćby Larian Studios i Divinity: Original Sin. Ale żeby nie być zbyt optymistycznym, No Man's Sky pokazuje, że czasem duże rzeczy "maluczkim" nie wychodzą. Chociaż w przypadku Iron Harvest Jakub jest bezpośrednio zaangażowany w prace i raczej nie dopuści do tego, by ktoś zmarnował potencjał drzemiący w jego dziełach.
Data premiery? Gdzieś w 2018 roku na PC, PS4 i Xboksie One.
Bartosz Stodolny