Czekający na powrót Need for Speed: Underground powinni zainteresować się nową odsłoną serii na platformy mobilne
Wiem, że to nie to samo, ale pierwsze przebłyski rozgrywki Need for Speed: No Limits pokazują, że wraca klimat tamtych wyścigów. A to może być zwiastunem czegoś większego.
Gdy okazało się, że Ken Block współpracuje przy Need for Speed: No Limits, które jest grą mobilną byłem trochę rozczarowany. Ale szybko mi przeszło. Umowa EA z kierowcą raczej na tym tytule się nie kończy, więc bardzo możliwe, że No Limits jest przygrywką przed kolejnym pełnoprawnym Need for Speedem, który nie został jeszcze oficjalnie zapowiedziany. Rzućcie więc okiem na poniższy zwiastun i powiedzcie mi co widzicie.
Ja widzę NFS: Underground na sterydach. I choć osobiście nieszczególnie mnie to cieszy, bo nie była to moja ulubiona część serii, to często czytam w komentarzach na Polygamii wpisy czytelników, którzy tęsknią za tym klimatem. Za ulicznymi wyścigami, neonami pod furami i błękitnym nitro. Kto wie, może w tym roku dostaną tez "dużego" Need for Speeda o tej tematyce. Wszak w 2014 roku seria zrobiła sobie urlop, a ten nie będzie trwał wiecznie.
Maciej Kowalik