Czarny koń? Raczej tylko w logo, czyli Test Drive: Ferrari
Slightly Mad - autorzy gier wyścigowych spod znaku Shift - w swojej kolejnej produkcji skupią się tylko na jednej marce samochodów. Gier dedykowanych stajni Ferrari było już kilka, czy ta wyróżni się czymś specjalnym?
Pierwszy zwiastun nie przynosi na to pytanie odpowiedzi.
Na pierwszy rzut oka widać przerabiane w Shiftach graficzne zobrazowanie skupienie się kierowcy na trasie, kiedy to deska rozdzielcza nieco się rozmywa. Widzimy, że będziemy mogli zasiąść za kierownicą nie tylko współczesnych modeli włoskich aut, ale i historycznych modeli, którymi wyjedziemy też na tory uliczne i te przygotowane dla bolidów formuły 1.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby gra nazywała się Shift Unleashed: Ferrari. Wtedy rozwiązania i podobieństwo do poprzednich gier studia byłyby na miejscu. W produkcji sygnowanej marką Test Drive chciałoby się nieco innego podejścia do wyścigów. Nie twierdzę, że każda gra z tej serii dawała swobodę porównywalną z dwoma częściami Test Drive Unlimited, ale przynajmniej starały się eksplorować nowe pomysły, a nie zamykały po prostu graczy na torach.
Samochody rodem z włoskiego Maranello w ostatnich latach kilkukrotnie stawały się głównym tematem gier wyścigowych, więc nie wiem czy sama możliwość prześledzenia bogatej historii firmy będzie wystarczającym bodźcem dla fanów marki Ferrari. Przekonamy się w marcu.
Maciej Kowalik