Cyfrowa dystrybucja to tylko 10‑20% rynku
Najnowsze badania rynku mówią, iż gracze nadal wolą kupować gry na fizycznych nośnikach. Cyfrowa dystrybucja to jak na razie jedynie 10-20% rynku.
03.08.2010 | aktual.: 06.01.2016 16:33
Wyniki pochodzą z 2009 roku i dostarczyła je Entertainment Merchants Association. Co to jest? To organizacja zrzeszająca ponad 600 firm (sklepów, wydawców, sieci handlowych) z USA, Kanady i innych krajów handlujących grami i filmami itp. Czeka nas długa droga, zanim na dobre odejdziemy od nośników.
I w sumie trudno się dziwić. Jak na razie mimo mniejszych kosztów po stronie wydawcy, który już nie musi wykupywać półek sklepowych, drukować instrukcji, tłoczyć płyt itd, gry w cyfrowej dystrybucji tańsze zwykle nie są. Jasne, oferują niesamowitą wygodę kupna bez wychodzenia z domu, dostępności od razu w dniu premiery i braku stresu o uszkodzenie nocnika, ale cały czas to za mało, by przekonać do siebie graczy.
Z drugiej zaś strony, wyniki NPD mówią, że cyfrowa dystrybucja na PC to mniej więcej tyle samo, co sprzedaż pudełkowa. No a na konsolach nie wszystkie tytuły przecież możemy kupić cyfrowo. No i zakładam, że takiego RDR schodzi dużo więcej niż Castle Crasher, czy innej gry z PSN.
Nie ukrywam, że lubię cyfrową dystrybucję i ten sposób kupowania gier. Oczekuję jednak, że wydawcy w końcu zrozumieją, że tytuły sprzedawane w ten sposób po prostu muszą być tańsze.
[via EDGE]
Piotr Gnyp