Cyberpunk 2077. Wkurzasz się, że nie ma gry, a są kolejne konkursy, obudowy czy słuchawki?
Jest na to logiczne wytłumaczenie.
Cyberpunk 2077 miał pojawić się 16 kwietnia. Ale pewnie nawet gdyby CD Projekt RED w styczniu nie przesunął premiery, zrobiłby to później ze względu na pandemię. Tak jak Sony zrobiło z "The Last of Us II", które ma być perłą w koronie PlayStation 4. Jednak chociaż gry nie ma, gadżetów stale przybywa.
Nie tak dawno Barnaba pisał:
Od tego czasu lista powiększyła się m.in. o właśnie oficjalnie potwierdzoną wersję Xboksa One w cyberpunkowej szacie oraz headset. Najpierw słuchawki od Steelseries wypatrzono we Francji, a potem zestaw potwierdził CD Projekt RED. Pojawią się na początku maja.
Tylko dlaczego gadżety spływają właśnie teraz, a nie w okresie, kiedy Cyberpunk 2077 będzie mieć swoją premierę?
Logiczną i rozsądną wersję wydarzeń wysnuł jeden z użytkowników Reddita. Po prostu dystrybutorzy mieli wypuścić gadżety na przełomie kwietnia i maja - bo wtedy miała pojawić się gra - więc to robią. A że plany CD Projekt RED się zmieniły? Trudno, magazyny z gumy nie są, w kolejce są kolejne zamówienia, więc trzeba pozbyć się zaległości. Nikt nie będzie trzymał sprzętu przez kilka następnych miesięcy, bo to strata cennej przestrzeni. I dodatkowe koszty.
Ba, niewykluczone, że materiałów miało być więcej, ale teraz nie czas na pokazywanie mrocznej wersji przyszłości. Nas to irytuje, bo dowiadujemy się o kolejnych sprzętach i zabawkach, a nie dostajemy najważniejszego - gry. I o to można mieć do CD Projekt RED delikatne pretensje - że nie ułatwia nam tego oczekiwania. Przez wiele miesięcy zabawki czy tapety były miłymi smaczkami - teraz coraz bardziej boli to, że miesiące mijają, a my widzieliśmy ledwie dwa materiały z gameplayem.
Kiedy w końcu więcej usłyszymy albo zobaczymy? Cóż, zapewne niedługo. Na razie o dodatkowe treści zatroszczyliśmy się sami na Polygamii sami - podążając za wskazówkami, które mniej lub bardziej przypadkowo CD Projekt RED zostawia.