Cyberpunk 2077. Recenzenci też czekają na premierową łatkę
Pierwsze recenzje "Cyberpunk 2077" poszły w świat. A wraz z nimi ważna informacja – gra ma bugi. Przeróżne. Ale uspokoimy, dziennikarze grali w wersję bez premierowej łatki.
Z każdym tekstem i dziennikarzem, z którym udało się porozmawiać, okazuje się, że błędy potrafią przybrać rozmaitą formę i kształt. Ale ich lwia część nie wpływa drastycznie na rozgrywkę.
Zdarzają się lewitujące bronie, modele ciał, które dostają drgawek, albo kupka śmieci, która nagle zacznie falować. Niektórym przytrafiły się okazjonalne problemy z kamerą, mody do broni nie pojawiały się w rozgrywce, potrafiła też chrupnąć animacja podczas wsiadania do samochodu. I większość jest zgodna – to zabugowany, ale nadal hit. Średnia na Metacritic po zebraniu ponad 40 recenzji wynosi 91. Moją ocenę zdążyliście już poznać, podobnie jak Barnaby.
I tu docieramy do pytań, które przewijają się w komentarzach i które wysyłacie bezpośrednio do nas. Recenzenci (w tym także my) nie mieli dostępu do łatki, która będzie czekała na graczy w dniu premiery. Czy zniweluje wszystkie błędy? Bardzo wątpliwe. Ale na pewno usprawni rozgrywkę w znacznym stopniu.
CD Projekt Red oficjalnie nie podaje danych dotyczących łatki: ile będzie ważyła, ani co dokładnie poprawi, ale internet kipi od plotek, mówiących o ponad 40 GB aktualizacji do pobrania. Na szczęście wszystko stanie się jasne lada moment.