Crysis Remastered i ray tracing na konsolach obecnej generacji niemożliwy? Niezupełnie
Przed laty Crysis wyciskał siódme poty z każdego peceta. Teraz wyciśnie z każdej konsoli: małej i dużej. A to dopiero początek.
Dowód w postaci klipu prezentuje studio Crytek i niezmordowani eksperci z Digital Foundry. Widzimy na nim "Crysis Remastered" z włączonym ray tracingiem na konsoli Xbox One X. To też pierwsza podpowiedź: technologia może działać wyłącznie na urządzeniach z obecnej generacji. Niezbędne do tego będzie jednak Playstation 4 Pro lub wspomniany Xbox One X. Podstawowe wersje urządzeń odpadają.
Statystyki mówią, że przy włączeniu ray tracingu, gra będzie działać w maksymalnie 30 klatkach na sekundę w dynamicznej rozdzielczości 1080 p. Niestety PS4 Pro takich parametrów nie udźwignie i spadnie poniżej tej wartości.
Crysis Remastered: Console Ray Tracing Analysed on Xbox One X!
Jak to w ogóle możliwe? Zasługi należy przypisać nieśmiertelnemu silnikowi CryEngine, w którym tym razem zaimplementowano ray tracing. Nazywa się toto SVOGI i w uproszczeniu polega na śledzenie odbić światła w czasie rzeczywistym. Ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony gra nie potrzebuje dodatkowego wsparcia sprzętowego, ale dość mocno obciąża same konsole.
Co więcej, Crytek zastosował tę technologię, choć w bardzo podstawowym stopniu, również w porcie na Nintendo Switch. Prawdziwe "kły i pazury" gra pokaże dopiero na potężnych pecetach. "Crysis Remastered" otrzymał bowiem specjalny tryb o wdzięcznej nazwie: "Can it Run Crysis?" (czy pójdzie na tym "Crysis" – red.). Jak się można domyśleć, opcja ma wycisnąć resztki sił z waszych pecetów. O ile w ogóle "Crysisa" udźwigną.