Łatwo sobie na to pytanie odpowiedzieć po obejrzeniu tegoż zwiastuna.
Otóż mi się wydaje, że to taka bardziej zaawansowana wersja gier, które w dziesiątkach egzemplarzy znajdziecie we flashu na stronach www. Ustaw rower na deskorolce, pobaw się fizyką i dotrzyj do mety. Ponieważ jednak jakoś to trzeba sprzedać, zaczęto opowiadać, że to rozrywka dla całej rodziny i to właśnie rodziny powinny razem główkować nad pokonywaniem poziomów. Okraszono to wszystko edytorem jak w LittleBigPlanet (choć wątpię, by równie potężnym) i niezbyt ładną grafiką w nadziei, że niedzielni gracze to kupią. I pewnie kupią. Ja jestem na nie, zwłaszcza po tym, jak wszedłem na polską stronę gry. Polecam zakładkę o grze. Profesor Miodek dostałby zawału, zaś inni poloniści pewnie się na ten widok przeżegnają.
Marcin Lewandowski