Najnowszy numer Game Informera przynosi nowe informacje na temat drugiej części Crackdown 2. Na razie dysponujemy jedynie ogólnym wyliczeniem, po więcej trzeba będzie zaopatrzyć się w własny numer.
Jeśli skończyliście pierwszą część gry, to wiecie, że wyeliminowanie gangów było jedynie wstępem do dyktatury Agencji. W drugiej części naszym głównym przeciwnikiem będzie wirus zamieniający mieszkańców Pacific City w zombie. Gdy Agencja nie jest w stanie poradzić sobie z epidemią, obywatele rozpoczynają rewolucję. Pod szyldem organizacji Cell walczą z Agencją.
Wiemy, że z gry znikną kryjówki, w których poprzednio uzupełnialiśmy amunicję i wymienialiśmy broń. Teraz będziemy mogli zamówić zaopatrzenie w dowolnym miejscu miasta. Samo Pacific City nie zmieni się za bardzo. Niektóre budynki zostały zburzone, kilka nowych zbudowano, ale gracze, którzy przeszli pierwszą część gry nie powinni czuć się zagubieni. Wrac z postępami infekcji miasto będzie gniło. Ponoć na jakości zyskała oprawa. Lekki cell-shading wciąż będzie obecny, ale podkręcono ilość detali.
W związku z implementacją kooperacji dla czterech graczy, pojazdy wzbogacono o wieżyczki strzelnicze, by koledzy kierowcy nie nudzili się w trakcie jazdy. Park maszynowy również zostanie wzbogacony (np. o helikopter), podobnie jak arsenał dostępny dla gracza. Orby ulepszające umiejętności powrócą.
W miarę z postępami w grze i ulepszaniem postaci, na sile będą zyskiwali również nasi przeciwnicy. Autorzy obiecują również większe urozmaicenie misji (pora ich wykonywania będzie miała znaczenie) oraz mniej schematycznych pojedynków z bossami.
Poza kooperacją będziemy mieć również możliwość zmierzenia się z 15 innymi graczami w rozbudowanym trybie multiplayer.
Na razie wygląda to ciekawie, choć teraz gra nie będzie miała po swojej stronie efektu zaskoczenia. Mam nadzieję, że jej autorzy biorą to pod uwagę.
