Do najlepszych trójwymiarowych strategii czasu rzeczywistego ostatnich miesięcy z pewnością zaliczają się Battle Realms, Warcraft 3 i Command and Conquer: Generals. Dwie pierwsze gry doczekały się już oficjalnych dodatków... Pora na ruch Electronic Arts.W Zero Hour (nie mylić z oficjalnym rozszerzeniem do Sim City 4, zatytułowanym Rush Hour - nie wiedzieć czemu marketingowcy EA postanowili umieszczać w tytułach wszystkich swoich dodatków słówko godziny) pojawią się kolejne kampanie, cała masa nowych jednostek oraz innowacyjny tryb rozgrywki, o nazwie General Challenges. Gracze wybiorą w nim swojego generała oraz kierowanego przez komputer dowódcę wojsk przeciwnika, który będzie sterował ich wojskami. Zero Hour dostarczy dziewięciu ważniaków, więc o wybór można być spokojnym. Co w tym innowacyjnego? Otóż patent polega na tym, że każdy z wojskowych ma swoje własne preferencje i przeniesie je do świata gry, wymuszając odpowiednie zachowania na graczu! Niektórzy generałowie są bowiem zwolennikami teorii gdzie ludu kupa, i Herkules..., i w związku z tym zarządzane przez nich fabryki mają pożytek z korzyści skali (produkują dużo badziewia). Inni stawiają na szkolenia, armię zaciężną i jednostki elitarne, preferując operowanie niewielkimi, ale perfekcyjnie znającymi rzemiosło wojskowe oddziałami. Testowany przez serwis IGN generał Malcolm Granher stawia na lotnictwo i nie interesuje się pojazdami kołowymi, takimi jak czołgi czy Humvee. W związku z tym - kierując jego losami - nie można stosować popularnych tanków! Inny dowódca nie uznaje z kolei lotnictwa, wychodząc z założenia, że każdy samolot, nawet najszybszy, można strącić celnie posłaną rakietą. Jest też pacjent uwielbiający strategię tank rush i taki, który ceni sobie obronę. Nie można też zapomnieć o miłośniku atomówek i zawziętym fanie kamuflażu. Co ciekawe, każdy z generałów posiada charakterystyczne dla siebie jednostki i budynki, czasami niedostępne w trybie dla pojedynczego gracza. Tym, którym opisany wyżej tryb nie przypadnie do gustu, dodatek zaoferuje piętnaście nowych misji, po pięć na każdą stronę. Harvard Bonin, producent gry, twierdzi, że będzie w nich znacznie więcej wydarzeń niż w wersji podstawowej programu. Wyświetlane na silniku gry cut-scenki, przygotowane przez ludzi z Hollywood - współautorów filmów Pearl Harbor i Armageddon - umiejętnie wprowadzą w klimat misji, a dodatkowych informacji udzielą niezależni reporterzy, którzy każdorazowo zdadzą raport z tego, co dzieje się na placu boju. A co dzieje się na placu boju? Sporo. Stany Zjednoczone wygrały poprzednią wojnę i obecnie kontrolują sporą część Europy. Współpracujący z GLA doktor Thrax przygotowuje potężną broń chemiczną, którą zamierza wykorzystać do skuteczniejszej walki z okupantem (a ściślej z mieszkańcami zajętych przez niego miast). Kampania USA opowie o walce z tym potworem. Z kolei Chiny poczują się zagrożone, gdyż terroryści zainteresują się tamtejszymi elektrowniami nuklearnymi. Pekinowi marzy się też władza nad Europą. Problemy sprawia wreszcie premier Egiptu, który zainwestował krocie w technologię stealth i liczy, że za jej pomocą zmieni losy swojego kraju.W czasie opisanych powyżej trzech mini-kampanii gracz natknie się też na zupełnie nowe jednostki. Chińczycy otrzymają ciężki śmigłowiec Helix 2, mogący przetransportować do pięciu jednostek w dowolne miejsce i potrafiący zrzucić napalm na walczące jednostki. W ich szeregach pojawi się też pojazd Banshee oraz budynek Hakerskie Centrum Internetowe, w którym grono cybermózgów zajmie się szybkim i bezbolesnym zarabianiem pieniędzy, a także podglądaniem - za pośrednictwem satelity - bazy przeciwnika. Po stronie amerykańskiej pojawi się Microwave Tank, czołg zdolny emitować potężne fale radiowe i w ten sposób niszczący struktury przeciwnika. Avenger spełni rolę obrony przeciwrakietowej i pozwoli okolicznym czołgom zwiększyć siłę ognia, zaś dwa nowe drony - Hellfire i Sentry - pozwolą zbadać bazę wroga i zniszczyć ją na odległość. Terroryści zyskają bardzo sympatyczny Combat Bike, niewielki pojazd terenowy z napędem na wszystkie koła, przypominający nieco Nod Bike'a z pierwszej części Command and Conquer. Będzie to pojazd szybki, zwrotny, sterowany przez piechociarza i zdolny skakać z klifów. Pojawi się też Battle Bus, przypominający nieco ruchomy bunkier, a liczba jednostek, które mogą pozyskiwać surowce, zwiększy się. Poszczególne budynki będzie można fortyfikować, zaś zakradnięcie się po cichu do bazy wroga zostanie znacznie ułatwione. Zmiany czekają też interfejs gry, który wzbogaci się o właściwą obsługę prawego klawisza myszy... I tyle!Dodatek Zero Hour przyniesie sporo zmian i ma szansę naprawdę sporo zmienić. Innowacyjne pomysły, ciekawe scenariusze i masa nowych jednostek to wystarczająco dużo, by zachęcić fanów Command and Conquer: Generals do sięgnięcia po rozszerzenie.
Command & Conquer Generals: Zero Hour
Command & Conquer Generals: Zero Hour
Michał Zacharzewski