Col Rodgers wyjaśnia powody odejścia z Evolution Studios
Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla autorów Driveclub. Były szef projektu miał dość krążących w sieci fałszywych powodów jego odejścia.
31.03.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:41
Rodgers odszedł z firmy jeszcze w lutym, ale wiadomość o zmianie na tak ważnej pozycji w studio trafiła do sieci niedawno, razem z informacjami o zwolnieniach u innych deweloperów, należących do Sony. Tyle tylko, że nie miało z nimi nic wspólnego. Rodgers rozstał się z firmą z powodów osobistych.
Te powody to choroba mojego czteroletniego syna, u którego zdiagnozowano zespół nefrotyczny, który mógł zagrażać jego życiu. Mieszkam 220 mil (4 godziny jazdy) od Evolution i przez 5,5 dnia w tygodniu byłem poza domem. Biorąc pod uwagę okoliczności, nie mogłem kontynuować tej pracy. Rodgers powtarza, że pomiędzy nim i Sony nie ma złej krwi. Grozi także pozwem internetowemu plotkarzowi, który sugerował, że odejście Cola z pracy było spowodowane niedotrzymaniem terminów.
Nie mam problemu z zajmowaniem się bardzo dużymi projektami. Pracowałem w tej branży przez 19 lat, także przy bardzo prestiżowych produkcjach, więc w słowach pana Dodda nie ma krzty prawdy. Moje odejście i założenie niezależnej inicjatywy BigRedSwitch zostało wywołane przez potrzeby rodziny. Nie porażkę zawodową. Sony zapewniało niedawno, że wkrótce znów będzie mówiło o Driveclub. Także w kontekście daty premiery. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i odpuszczenie sobie internetowych pieniaczy.
[źródło: NeoGAF]
Maciej Kowalik