Cofnij czas, obejrzyj mecz w zwolnionym tempie, zatrzymaj grę - sprawdzamy nowy tryb obserwatora w League of Legends
Do tej pory League of Legends miało bardzo ograniczony tryb obserwatora - teraz wreszcie wszyscy mogą oglądać (prawie) wszystko.
03.05.2012 | aktual.: 21.01.2016 17:03
Tryb obserwatora już teraz pozwala:
- dołączyć do gry znajomego i oglądać ją z 3 minutowym opóźnieniem
- oglądać jeden z polecanych przez Riot meczów
- zatrzymywać czas, cofać akcję, puszczać ją w zwolnionym tempie
- oglądać mecz przy pomocy automatycznej kamery
Póki co system NIE pozwala:
- zachowywać powtórek meczów w oddzielnym pliku
- przeglądać listy wszystkich rozgrywających się meczów
- dołączać do meczu, który obserwuje nasz znajomy
- przeglądać archiwalnych meczów
- dowiedzieć się, ile osób nas w tym momencie ogląda
- komunikować się z innymi osobami oglądającymi mecz
Jakiś czas temu bardzo entuzjastycznie wypowiadałem się na temat trybu obserwatora Dota2. Ten z League of Legends jest prawie tak samo dobry, choć pod jednym względem jest już zdecydowanie lepszy - chodzi oczywiście o możliwość zatrzymywania czasu, cofania go itd. To bardzo ułatwi pracę komentatorom i pozwoli autorom poradników na kręcenie ciekawszych materiałów.
To co Dota2 robi lepiej to pozwala na dołączenie do większej liczby meczów. Przeglądać cały katalog i filtrować go imionami zawodników czy rodzajem czempiona, który nas interesuje.
W LoLu wybór jest ograniczony do pięciu rozgrywek z okna polecanych plus gier znajomych. Hipotetyczna sytuacja: jeżeli chciałbym obserwować mecze graczy z mojego ulubionego zespołu, musiałbym dodać ich do znajomych w grze. Biorąc pod uwagę, że mój ulubiony zespół jest popularny, to to samo będzie chciało zrobić wielu innych. Niestety na liście kontaktów można mieć maksymalnie 300 osób. A i przy kilkudziesięciu przewijanie jej to horror.
Tak czy siak tryb obserwatora w League of Legends już ruszył i pozwala na oglądanie meczów znajomych. To chyba najważniejsza rzecz. Automatyczna kamera i zabawy z czasem powinny ułatwić niektórym komentowanie, co może zaowocować pojawieniem się zupełnie nowych streamów, nie tylko z punktu widzenia jednego zawodowego gracza. Ci nowi komentatorzy będą zabiegać o to, aby mieć najciekawszych graczy na swojej liście znajomych etc.
Ciekawe czasy. Pozostaje wierzyć, że system zostanie w miarę (jak na Riot) wzbogacony o nowe opcje i rozwiązania.
Konrad Hildebrand