Co z Half-Life 3? "Nie rozmawiają o tym, bo wraca głód"
Wygląda na to, że głównym hamulcowym projektu jest sami-wiecie-kto.
Przedwczoraj wspominałem o wyznaniu Andrew Reinera z Game Informera, dotyczącym nieudanej próby zbadania zakulisowych losów Half-Life 3 czy chociaż trzeciego epizodu Half-Life 2. Dziennikarz ostatecznie odbił się od zmowy milczenia pracowników Valve. Tylko jeden zgodził się z nim rozmawiać. To za mało na opublikowanie rzetelnej historii, ale słowa Reinera wzbudziły u ludzi taką ciekawość, że zdecydował się opublikować zapis rozmowy.
I przez te wszystkie lata, kolejne gry Valve znajdowały u Gabe'a Newella więcej zrozumienia niż trzeci epizod Half-Life.
Rozmówca Reinera nie wierzy, że Half-Life 2 doczeka się finału.
Zaznacza, że jeśli jest jakaś szansa, to raczej na jakiś samodzielny projekt. I nie jest ona duża. Chociażby z tego powodu, że dla większości gier najważniejsza jest sprzedaż na konsolach. A na nich marka Half-Life nie znaczy wiele.
Pewne nadzieje daje kooperacja Valve z J.J. Abramsem. Wygląda na to, że jakiejś grupie kreatywnych udało się dostać od szefostwa zielone światło, by pracować z reżyserem przy filmach inspirowanych Portalem i właśnie Half-Life. O marce pewnie więc jeszcze usłyszymy. Ale raczej nie w kontekście czegoś z trójką w tytule.
Maciej Kowalik