Co to znaczy "średnia ocena"?

W dużym skrócie, TopWare zostało oskarżone o obrażanie się na serwisy, które za nisko oceniły Two Worlds 2, karząc je odcięciem od egzemplarzy recenzenckich, zaproszeniami na pokazy i przede wszystkim, wycofaniem się z zakupu reklam w danych serwisach. TopWare oczywiście zaprzecza, zebrane materiały jednakże nie przedstawiają ich postępowania w zbyt korzystnym świetle, prawda leży gdzieś po środku.

W ramach tego środka do którego wszyscy mają dostęp, do sieci trafiła wymiana maili pomiędzy przedstawicielami TWI, a serwisem Beefjack, której fragment znakomicie pokazuje, jak istotne dla wydawców są oceny ich gier, a także, jak zdegenerował się przyjęty powszechnie dziesięciostopniowy system ocen:

Strona o której wspominasz uznaje 5 za średnią z 10 i uważamy, że jest to dalekie od tego, co reszta świata uważa za średnie. Reszta świata uznałaby 5 za porażkę i to nas właśnie martwi. Ocena gry jest opinią tej strony, ale ich system ocen jest, naszym zdaniem, wadliwy. (...) W potocznej opinii to 7 jest średnią oceną, a nie 5. W skrócie: możesz sobie, serwisie drogi, dopisać dowolną legendę do swojej skali ocen, ale skoro reszta świata uważa inaczej, to masz problem, bo wydawca będzie kręcił nosem.

Żyjemy w świecie, w którym 7/10, a także polygamiowe 4/6 uważane jest za ocenę tragiczną, a co dopiero 5/10.  Jednakże, dla tragicznych gier przeznaczono kiedyś tę ponurą dolinę poniżej 5/10, w którą tak rzadko zapuszczają się recenzenci. A skoro się nie zapuszczają, to po co ona w ogóle jest?

Czy nie lepsza byłaby skala choćby trzy stopniowa: "zagraj teraz/zagraj później/nie graj w ogóle"? Patrząc jednak na dyskusję jaką wzbudzają oceny najpopularniejszych gier nie mam wątpliwości - gracze kochają cyferki. A wydawcy patrzą się na średnią na Metacritic.

Co to więc jest "średnia ocena"?

[via Beefjack]

Konrad Hildebrand