Wyjaśnijmy sobie jednak jedno - one nie mają znać się na grach, one mają nieźle wyglądać. A tego, niezależnie od indywidualnych gustów, odmówić im nie można.
Nie zmienia to jednak faktu, że prężące się na targach dziewczyny, które nie wiedzą kompletnie nic na temat gier, które reklamują, a także na temat elektronicznej rozrywki w ogóle, są dość zabawne.