Spójrzmy zatem na listę najlepiej sprzedających się na świecie gier w ostatnim kwartale finansowym, to znaczy okresie pomiędzy lipcem, a wrześniem:
- Dragon Quest IX - 3,925,000 egzemplarzy
- Wii Sports Resort - 3,014,000 egzemplarzy
- Madden NFL 10 - 2,612,000 egzemplarzy
- Pokemon Heart Gold/Soul Silver - 2,068,000 egzemplarzy
- Halo 3: ODST - 1,847,000 egzemplarzy
Zdziwieni? Siła nabywcza reszty świata (a dokładnie rzecz biorąc USA i Anglii) jest wciąż, przynajmniej pozornie, mniejsza niż Japonii. Gdy tam wyda się hit, to nie ma przysłowiowego bata - sprzeda się w skandalicznie wysokim nakładzie. Oczywiście dochodzi tutaj jeszcze kwestia daty premiery, RPG od Square miał wystarczająco dużo czasu, aby napstrykać sobie budzący respekt wynik, ale i tak... To tylko jeden kraj. Wstydźmy się my wszyscy.
Powyższe zaskutkowały też sporym wzrostem sprzedaży w całej Japonii w porównaniu do poprzedniego kwartału (+15%), chociaż wciąż jest to 9% mniej niż rok temu. Z drugiej strony sprzedaż w USA i Anglii spadła odpowiednio o 8% i 19% - kryzys, sezon ogórkowy - to wszystko zapewne się nałożyło. Miejmy nadzieję, że w okresie świątecznym damy im jeszcze popalić. Czas wziąć portfele w dłoń i wyruszyć do sklepów. Bo jest i po co.
