Co sądzicie o obchodzeniu Świąt/zimy w grach sieciowych?
Jeśli próbujecie uciec przed śniegiem i świąteczną atmosferą w świat gier, miejscami może być to trudne.
14.12.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:26
Mamy obecnie dwie dominujące szkoły robienia gier i podejścia do nich jak do produktu. Pierwsze, nazwijmy je "tradycyjnym", zakłada, że prace nad grą trwają do pewnego momentu, kończą się i ewentualnie potem jeszcze powstają łatki naprawiające błędy i kilka dodatków. Tak było przez kilka dekad, ale wraz z popularyzacją internetu okazało się, że są gry, nad którymi prace trwają przez lata, bo są po prostu żyjącymi światami. Mowa tu o różnego rodzaju grach MMO, klonach Doty czy wszystkiego, co można teraz wrzucić do wora z napisem "gry z darmowym dostępem": strzelanki, wyścigi, gry przeglądarkowe etc.
Prace nad tego typu grami się nie kończą tak szybko, bo twórcy muszą (chcą) dostarczać graczom ciągle nowych treści i atrakcji, czy po to, aby ludzie ciągle płacili abonament, czy też aby zachęcić ich do wydania pieniędzy na nowy kostium dla postaci. Oczywiście istnieje także możliwość, że robią to dlatego, że po prostu lubią sprawiać ludziom radość.
O czym uwielbiają rozmawiać ludzie na całym świecie? O pogodzie. Naturalnym więc wydaje się być wprowadzenie do gier specjalnych wydarzeń związanych ze śniegiem, zimą, czy także po prostu ze świętami Bożego Narodzenia. Tak też, jeśli denerwują Was świąteczne ozdoby w osiedlowym sklepie spożywczym, to w większości popularnych gier sieciowych przed nimi nie uciekniecie.
World of Warcraft od lat ma swoje Feast of Winter Veil, w trakcie którego w największych miastach świata pojawiają się choinki, pod którymi można znaleźć prezenty; gobliny rozstawiają swoje stragany, na których można kupić specjalne przedmioty. W śnieżnych partiach kontynentów można rzucać śnieżkami.
Guild of Wars 2 ma "Winterday". Przez świat Tyrii wędruje Tixx (i jego latający golem Toxx), twórca zabawek, który rozdaje podarunki graczom. W niektórych lokacjach pojawiają się bałwany, świąteczne dekoracje i inne podobne atrakcje. Jako, że Guild Wars 2 jest grą bez abonamentu, akcja jest okazją do sprzedania graczom nowych, zimowych strojów.
DOTA2 teoretycznie nadal jest w fazie zamkniętej bety, ale większość osób w nią grająca ma pewnie więcej kluczy dostępu, niż była w stanie rozdać znajomym. Po halloweenowej akcji specjalnej, o której pisaliśmy wcześniej, przyszedł więc czas na zimę. Co prawda na razie możemy się tylko domyślać, w jaki dokładnie sposób Valve będzie obchodziło święta, tak już teraz wiemy, że pojawi się śniegowy wariant podstawowej (i jedynej) planszy do gry:
League of Legends ma Snowdown Showdown, czyli świąteczne kostiumy dla kilku postaci do kupienia, świąteczne awatary, świąteczne skórki do rozstawianych na mapie czujek, a także możliwość kupowania prezentów znajomym. W przeciwieństwie do zeszłego roku, Riot Games zrezygnowało z przygotowania śnieżnej wersji planszy, co w społeczności wywołało oskarżenia o to, że się obijają. Ludzie chcą mieć zimę, najwyraźniej.
To tylko kilka przykładów z brzegu, z gier, do których zaglądam lub się nimi interesuje. Śnieżne pociski pojawiają się w kosmicznym EVE Online, w zeszłych latach w World of Tanks w bazach zamiast głównych flag stały choinki, świąteczne fanty można też kupić w Star Wars The Old Republic. Świąteczne akcje mają to do siebie, że kończą się równie szybko, co same święta. Bo trzeba przecież zrobić miejsce na następnie imprezy. Co o tym sądzicie? Łatwiej się dzięki temu wczuwacie w świąteczny/zimowy klimat? Czy może jest tego za dużo?
Konrad Hildebrand