Co ludzie klikają: Crazy Planets

Gry pojawiają się już nie tylko na komputerach, konsolach czy telefonach komórkowych. Miliony osób oddają się zabawie na portalach społecznościowych, dlatego dla wielu producentów stworzenie nawet prostej gry na Facebooka to świetny sposób na promocję. Postanowiliśmy śledzić tę "platformę" i sprawdzać dla Was najlepsze tytuły.  Tym razem coś mniejszego, Panie i Panowie, przed Wami Crazy Planets.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

W ubiegłych tygodniach testowałem dwa facebookowe odpowiedniki dwóch kasowych hitów. Ciężko nazwać to substytutem właściwej gry, dlatego powinniśmy traktować tego typu pozycje raczej jako promocję konsolowych produkcji. Tym razem Konrad podsunął mi Crazy Planets, na którą trzeba patrzeć w kategoriach samodzielnej gry.

Kreacja bohatera to podstawa, dlatego warto ustawić sobie wcześniej własną twarz jako zdjęcie profilowe w Facebooku. Przycinamy, skalujemy i nasz ludek nabiera charakteru. Tak przygotowanym bohaterem możemy śmiało wyruszyć na podbój galaktyki. Rozgrywka nie należy do skomplikowanych i na pierwszy rzut oka może kojarzyć się z popularną serią Worms. Wodząc myszką w lewo lub prawo, poruszamy herosem, zbieramy porozrzucane skarby i eliminujemy napotkanych wrogów. Tu właśnie widać podobieństwo do sympatycznych robali - w zbliżony sposób celujemy wybraną bronią i anihilujemy zagrożenie. Pierwsze etapy to kaszka z mleczkiem, ale im dalsze planety będziemy odwiedzać, tym silniejszych przeciwników napotkamy. Oczywiście w tak zwanym międzyczasie ulepszamy broń, co zdecydowanie pomaga w podboju kosmosu.

Rok temu spędziłem z Crazy Planets intensywne dwa tygodnie, po których okazało się, że gra nie ma do zaoferowania już nic więcej. Zapowiadana planeta rozgrywek dla wielu graczy ciągle nie ruszyła, więc na śmierć o nich zapomniałem.

I generalnie wszystko byłoby fajnie, gdyby gra wykorzystywała ciekawe społecznościowe opcje oferowane przez serwis. Miała pojawić się planeta, na której można toczyć wieloosobowe boje, ale twórcy najwyraźniej z tego pomysłu zrezygnowali. Czy w takim razie warto zainteresować się Crazy Planets? Konrad bawił się dobrze przez dwa tygodnie, co można uznać za naprawdę dobry wynik. Czy wytrzymacie dłużej? To musicie ocenić już sami. Ja tymczasem szczerze polecam, bo zabawa jest przednia - przynajmniej przez te kilka pierwszych dni.

Paweł Winiarski

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne