Co łączy konstytucję, krążowniki i ciężką pracę na roli? Odpowiedź: gry planszowe!
30.04.2019 08:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czyli zestawienie gier planszowych wartych poznania akurat w tym tygodniu.
Pierwotnie artykuł ten miał zawierać zestawienie planszówek idealnych na majówkę... ale paskudna pogoda, która zastała mnie podczas wyjazdu (8 stopni za dnia i nieustanny deszcz) nieco zmieniła moje nastawienie. Wpadłam za to na pomysł gier związanych jakoś z dwoma zbliżającymi się świętami. Oraz z jedną, dość istotną dla pewnego fandomu, datą.
Zaczynamy od 1 Maja. Jak pracujemy w Święto Pracy?
Gra najlepiej przybliżająca trudy pracy sensu largo to bez wątpienia Agrykola. Gracze rozpoczynają z dwoma członkami chłopskiej rodziny i niedużym, drewnianym domostwem. W każdym ruchu wyznaczają swoim podopiecznym zadania: zbieranie zasobów, budowę ogrodzeń, rozbudowę bądź ulepszanie domostwa, konstrukcję ulepszeń, uprawę roli bądź rozwój hodowli zwierząt. Planowanie utrudnia to, że każde pole symbolizujące dane działanie zajmuje tylko jeden rolnik, więc gracze mogą się wzajemnie blokować. Szczęśliwie, z kolejnymi turami pojawiają się nowe możliwości i zawsze jest czas, by nadgonić straty i dorwać tę upragnioną krowę, albo wreszcie spłodzić potomka. Ciężka praca, naprawdę!Po kilku turach znoju w pocie i łzach, nadchodzi pora zbiorów i konieczność wyżywienia członków rodziny tym, co udało nam się wyprodukować. Gospodarstwa rozwijają się, chatom przybywają kolejne pomieszczenia. Pojawiają się ogrodzone pastwiska, na których pasą się urocze, drewniane znaczniki owiec, świń i krów, na polach rośnie zboże i warzywa...Gra została zaprojektowana przez Uwe Rosenberga, pojawiła się oryginalnie w 2007 roku i pozwalała na grę do pięciu osób. W chwili powstawania niniejszego artykułu zajmuje wysokie, 25 miejsce w rankingu boargamegeek.com. Nowa wersja Agricoli powstała w 2016 roku i zmniejszyła maksymalną liczbę graczy do czterech. Ponadto, można jeszcze kupić wersje: dla dwóch graczy oraz rodzinną, z uproszczonymi zasadami, a ponadto umieszczoną w realiach fantasy Kawernę (która w mojej opinii jest lepiej zbalansowana). W Polsce grę wydaje Lacerta.Przenosimy się do końcowych dekad XIX wieku. Masy robotnicze są wykorzystywane przez przedsiębiorców, którzy ich kosztem dążą do maksymalizacji zysków przez rozbudowę przemysłu, tworzenie połączeń kolejowych i sieci kanałów i sprzedawanie wytworzonych zasobów.Gra została stworzona w 2007 roku przez Martina Wallace'a. Miała stosunkowo ubogą grafikę, ale zebrała grono wiernych fanów, którzy chętnie wsparli na Kickstarterze łączoną kampanię: ulepszonej wersji, pod nazwą Brass: Lancashire, oraz zupełnie nowej gry zatytułowanej Brass: Birmingham. Gry otrzymały bardziej klimatyczną, "przybrudzoną" odpowiednio do epoki przemysłowej szatę graficzną, ładniejsze żetony i markery. Dodatkowo, wspierający je burżuje mogli dokupić piękne, ceramiczne monety do wykorzystania w rozgrywce. Kampania zebrała około 1,3 miliona dolarów.W praktyce obie planszówki mają podobną mechanikę, aczkolwiek Birmingham posiada nieco bardziej skomplikowane zasady i więcej rodzajów produkowanych dóbr: do bawełny, żelaza i węgla dodaje ceramikę, artykuły przemysłowe oraz piwo. Obie są wysoko oceniane przez społeczność boardgamegeek.com. Brass: Birmingham zajmuje 16, a Brass: Lancashire 22 miejsce w rankingu ogólnym tego serwisu. Wersja polskojęzyczna obu gier ma zostać wydana jeszcze w czerwcu bieżącego roku przez Phalanxa.Gry z serii Brass wymagają dużo planowania, jako że oferują liczne ścieżki rozwoju. Przedsiębiorcy rywalizują o obecność w najważniejszych lokacjach i rozbudowują oraz unowocześniają przemysł. Budując swoje imperia, rozwijają połączenia między miastami - w pierwszej połowie rozgrywki są to szlaki wodne, a w drugiej tory kolejowe. Niektóre branże - np. ceramika - przynoszą szybkie zyski, inne wymagają cierpliwych inwestycji.
Tymczasem zbliża się kolejne święto...3 Maja. Święto Konstytucji 3 Maja
Polacy nie gęsi, swoje gry planszowe mają. Gry te odnoszą nawet niemałe sukcesy - w kraju, zagranicą i na Kickstarterze. Trudniej jednak znaleźć dobre planszówki oparte na naszej historii. Tym milej, gdy trafiają się takie perełki, jak Boże Igrzysko. Tytuł ten, osadzony w realiach Rzeczpospolitej Obojga Narodów, obejmuje przeszło 300 lat historii naszego kraju. I tu niespodzianka. Gra została zaprojektowana przez... Martina Wallace'a, twórcę wspomnianego wyżej Brass! Wydana pierwotnie w wersji angielskiej, z tytułem - God's Playground (zaczerpniętym z książki Normana Daviesa), w rankingu boardgamesgeek.com zajmuje aktualnie 1580 miejsce (przy małej ilości oceniających, co ma znaczenie w przypadku tego rankingu, bo ciągnie pozycję w dół) i ma średnią ocenę 7,7 na 10 punktów. W 2010 roku Phalanx wydał polską wersję gry, z poprawionymi grafikami, żetonami dla czwartego gracza i nieco zmienionymi zasadami.W Bożym Igrzysku gracze (3 w oryginale, od 3 do 4 w wersji polskiej) wcielają się w magnatów z czterech rodów: Radziwiłłów, Sapiehów, Potockich i Leszczyńskich. Rozgrywka toczy się na dużej planszy, podzielonej na 5 prowincji: Litwę, Ukrainę, Małopolskę, Wielkopolskę i Prusy. Gracze muszą rywalizować o wpływy na dworze królewskim, pomagać w tworzeniu armii koronnej, zarządzać swoimi latyfundiami, budować miasta. Dbać też muszą o własne prywatne armie, za których pomocą walczą z wrogami Rzeczpospolitej. Ci ostatni zmieniają się z upływem czasu. Graczom przyjdzie zmierzyć się z Zakonem Krzyżackim (zastępowanym później przez Szwecję i Prusy), Rosją, Tatarami, Imperium Osmańskim i Imperium Habsburgów. Za zwycięstwa militarne, polityczne i wydatki na luksusy gracze otrzymują potrzebne do zwycięstwa punkty prestiżu.Gra ma dużą wartość edukacyjną, choć wiele problemów Drugiej Rzeczpospolitej pokazuje, z oczywistych względów, w uproszczeniu. Pozycja jest aktualnie trudno dostępna, aczkolwiek Phalanx wydał w 2014 roku nową, zmienioną wersję gry...Choć Magnaci opisywani są jako następca gry Martina Wallace'a, jego projektanci, Jaro Andruszkiewicz oraz Waldek Gumienny, stworzyli w zasadzie nową planszówkę, tyle że osadzoną w tych samych realiach. W Magnatów może grać od 2 do 5 graczy, a poza czterema wspomnianymi przy poprzedniej grze rodami można kontrolować jeszcze Zamoyskich. Magnaci wystartowali na portalu wspieram.to, gdzie zebrali niemal 60 tysięcy złotych. Gra jest lżejsza od Bożego Igrzyska Wallace'a i nieco słabiej oceniana na BGG (pozycja 2991, ocena 6,8).Planszówka posiada zupełnie nową planszę, z bardzo ładną mapą. Tam, gdzie pierwowzór wykorzystywał żetony z nadrukowanymi punktami siły wpływów (wersja angielska) lub kostki szlachciców - klientów (wersja polska), w Magnatach używamy kart, przedstawiających członków naszego rodu. Zagrywa się ich, między innymi, w celu uzyskania stanowisk w senacie, przepychania ustaw w Sejmie oraz do walki z zewnętrznymi wrogami. W Magnatach nie ma oddzielnych żetonów armii.Zwycięstwo w senacie pozwala pozyskać jedno (lub więcej, jeżeli zaryzykuje się użycie już w tej fazie większej ilości mocnych kart) z czterech stanowisk: kanclerza, prymasa, podskarbiego i hetmana. Każde z nich zapewni tymczasowy bonus do jakichś działań - na przykład prymas rozstrzyga remisy, a hetman wzmacnia siłę kart wykorzystywanych w fazie konfliktów. Z kolei faza sejmu pozwala rozmieszczać dodatkowe posiadłości, twierdze oraz zawalczyć o specjalne karty - a wśród nich o "Konstytucję 3 Maja"!Jako ciekawostkę dodam, że Magnaci zawierają dodatkowy materiał dla nauczycieli, który ma pomóc w wykorzystaniu gry w trakcie zajęć.Nie możemy zapomnieć, że długi weekend majowy zawiera jeszcze jedno "święto", czyli May the fourth...Star Wars: Outer Rim (Zewnętrzne Rubieże) jeszcze się nie ukazało, a o grach planszowych ze świata Gwiezdnych Wojen pisałam już
Niech maj będzie z Wami.