Co byście dali, by znaleźć się na planie reklamy GTA V?
Mieszkaniec Mexico City mocno się zdziwił, gdy wyjrzał przez okno i zobaczył scenę jak z GTA. A chwilę potem okazało się, że autorem rozgardiaszu na ulicy faktycznie jest ekipa Rockstar.
Marco pstryknął kilka fotek i podzielił się nimi ze społecznością Reddita. Jako że plan zdjęciowy reklamówki do GTA V zablokował mu wyjazd z garażu, pracownicy Rockstara w ramach rekompensaty zaprosili go do swojego namiotu i bez większych oporów odpowiadali na pytania, co tu robią i czy to naprawdę GTA V.
Co jest interesujące z punktu widzenia gracza, auta na planie nie miały żadnych symboli sugerujących markę (to widoczne na zdjęciu należy do jednego z mieszkańców). Scenariusz spotu przedstawiał faceta w garniturze wychodzącego ze zdemolowanego auta i mówiącego coś do kamery. Później auto eksplodowało - nie na planie, lecz na monitorze, którego podgląd miał Marco.
Nie sądzę, by komuś chciało się fingować taką ściemę - po prostu człowiek miał szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie. U mnie na osiedlu to tylko kręcą niekiedy "Na Wspólnej". Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.
Marcin Kosman