CliffyB: przyszłość strzelanek to RPG

CliffyB: przyszłość strzelanek to RPG

CliffyB: przyszłość strzelanek to RPG
marcindmjqtx
06.07.2009 13:57, aktualizacja: 12.12.2016 16:24

W rozmowie z magazynem Develop deweloper znany niegdyś jako CliffyB powiedział:

Rozmawiałem z Harveyem Sithem - jednym z głównych designerów Deus Ex - i powiedziałem mu, że przyszłością strzelanin jest RPG. Zgodził się ze mną całkowicie.

Szkoda, że poza tym jednym zdaniem nie padły żadne argumenty, a Clifford nie rozwinął bardziej swojej myśli. Wypowiedź padła przy okazji pochwał, które deweloper wygłaszał pod adresem BioShocka, o którym podobno mówi się, że jest to zamaskowane RPG.

Nie to, żeby jakoś strasznie czuł RPG w BioShocku, bo dla mnie gry fabularne to jednak nadal głównie możliwość wpływania na fabułę i odczuwanie konsekwencji swoich wyborów, a nie jedynie dodanie statystyk postaci i punktów doświadczenia, no ale kierunek jest dobry. A co więcej, na przykładzie wspomnianej gry, widać również, że można osiągnąć komercyjny sukces i warto czasami w takie rzeczy inwestować.

No ale to ja, a co na to nasi polscy twórcy gier?

Michał Madej z Techlandu

Ciężko mi wyrokować, czy "RPG" to jedyna przyszłość "shooterów", ale jestem przekonany, że elementy RPG (jak ładnie zdefiniował je Toread) to jeden z najważniejszych kierunków rozwoju wszelakich gier, nie wyłączając strzelanek. Tego nie trzeba dowodzić, bo największy hit ostatnich lat, seria GTA jest moim zdaniem bardziej "erpegowa", niż niejeden klasyk gatunku. Potwierdzają to też STALKER oraz Fallout. Co więcej, konstrukcja gier RPG bardzo ładnie współgra z trybami cooperative, czyli kolejnym trendem w grach. Tak więc erpegowe shootery, to stuprocentowy trend na najbliższe kilka lat. Techland w Call of Juarez:Bound in Blood dodał kilka poziomów eksploracyjnych, w których gracz ma pełną dowolność wykonywania zadań pobocznych - sprawdziły się one świetnie, i sądzę, że w najbliższej przyszłości, będziemy dodawać do gier więcej podobnych `erpegowych` rozwiązań. Dla mnie osobiście, jako designera, fabuła oraz zaangażowanie w nią, trudne decyzje oraz swoboda eksploracji, są nieodzownym elementem najlepszych gier. I tego będzie można spodziewać się w grach Techlandu, przy których będę miał przyjemność pracować.Tomek Gop z CDP RED

To jest obustronne według mnie. Strzelanki zmierzają w stronę RPG, ale i RPG zmierza w stronę akcji (Mass Effect 2). Być może oddzielnie te tematy się już wyeksploatowały i tylko połączenie ich może przynieść coś świeżego. A może nie - może to tylko kilkuletnia moda. AKTUALIZACJA: I jeszcze Adrian Chmielarz z PCF

Zgadzam się częściowo, ale trudno to krótko wytłumaczyć. Spróbuję... W tej chwili ścierają się dwa trendy: jeden, to zwiększanie roli gracza i jego empatii w stosunku do avatara. To Bioshock, inFAMOUS, Prototype, etc. Dodatkowo, dodawanie elementów RPG do strzelanek potrafi je uatrakcyjnić także choćby przez zwiększenie replayability. Nazwijmy ten trend "RPG gaming". Drugi nurt to coś, co na własny użytek nazywam "experience gaming", i tu chodzi o dość małą rolę gracza, za to dużą rolę otaczającej go akcji i tego, co jest mu oferowane w gotowej postaci - jak np. Call of Duty 4 (Single Player). Ten pierwszy nurt to coś dla graczy, bo inicjatywa wychodzi z wewnątrz, od gracza. Ten drugi nurt to coś dla mas niegrających codziennie, bo coś z zewnątrz oferuje im wspaniałe przeżycia przy minimum wysiłku. Oba nurty walczą ze sobą, może kiedyś powstanie fascynująca hybryda. Ale na razie wygląda na to, że oba kierunki będą się mocno rozwijać i oba nam jeszcze przyniosą sporo zaskoczeń. I dla obu jest miejsce na scenie, dlatego też zgadzam się z Cliffym tylko częściowo. Choć jak go znam, on pod pojęciem "elementy RPG" może mieć na myśli coś nieco innego i bardziej szalonego niż się pozornie wydaje.A Waszym zdaniem?

[via Develop]

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)