Ciekawe czy poznalibyśmy Half-Life 3, gdyby faktycznie trafiło do sklepów
Na przykład na dwudziestą rocznicę premiery pierwszej części, która wypada w przyszłym roku.
Kręcą Was jeszcze plotki o Half-Life 3? Bo mam wrażenie, że gracze jednak pogodzili się już z faktem, że nigdy w to nie zagramy. Logo na koszulce, zmajstrowane w photoshopie screeny, rzekome informacje o projekcie dostrzeżone kątem oka przez brata ciotki kumpla pracującego w Valve - to wciąż okazja do odgrzebania kilku memów, ale chyba niewiele więcej.
Nie martwi mnie to szczególnie, bo szczerze mówiąc nie umiem wyobrazić sobie Half-Life 3. Pomijając absolutną pewność, że gra nie miałaby szans na udźwignięcie ciężaru narastających przez lata oczekiwań - jak taki sequel miałby wyglądać? Jaką grą musiałby być, by dzień po premierze serwery Twittera nie zapłonęłyby od obciążenia po wpisach rozczarowanych fanów? Ktoś, kto zna odpowiedź powinien w te pędy pakować się do samolotu i umawiać spotkanie z Gabem Newellem. Half-life 3 to dla Valve duże ryzyko wizerunkowej wpadki, podczas gdy do wygrania jest przecież niewiele.
Te słowa Andrew Reiner z Game Informera usłyszał przez telefon od jednego z byłych pracowników Valve, gdy próbował dowiadywać się o to czy Half-Life 3 kiedykolwiek na poważnie zaistniało jako projekt. Mało kto chciał z dziennikarzem rozmawiać na ten temat, ale ze słów jednego z odpytywanych developerów wynika, że naprawdę moglibyśmy nie poznać gry. Bo w Valve powstawały rozmaite, tworzone przez malutkie (4-5 osób) zespoły, prototypy. Niekoniecznie będące FPS-ami.
Game Informer's Best Theories And (New) Rumors About Half-Life 3
W podcaście Game Informera Reiner wspomina, że próbowano Half-Life 3 będącego RTS-em. Inną opcją była ponoć jakiegoś rodzaju gra przygodowa, wykorzystująca wizerunki aktorów. Aczkolwiek to tylko dwa z wielu, wielu prototypów.
Halo dostało swoje Halo Wars i choć nie była to gra zła, to nie miała szans zadowolić ani fanów strzelanin, ani miłośników strategii. Strategiczny Warcraft miał zostać przygodówką point & click (i nieoficjalnie został), ale teraz marka kojarzy się głównie z MMO. Command & Conquer z RTS-a przerobiono na strzelaninę. Słowem - nie takie historie branża widziała. Redaktorzy Game Informera spekulują, że Valve w końcu pęknie i zatrudni jakieś studio, by stworzyło coś nowego w uniwersum Half-Life. Ale raczej nie będzie to sequel z trójką w tytule.
Więc zapytam ponownie - jak według Was miałby on wyglądać, by nie było siary? Jaki powinien być Half-Life XXI wieku?
Maciej Kowalik