Chyba nie tego się spodziewaliśmy - są już (średnie) oceny Beyond
Choć nie brakuje pozytywnych opinii, to wśród ocen Beyond: Dwie Dusze dominują jednak noty średnie albo wręcz negatywne.
Nowa gra Davida Cage'a i studia Quantic Dream miała wzbudzać emocje - i faktycznie to robi. No, przynajmniej jej recenzje je wzbudzają. Jak w przypadku wielu zapowiadanych na hit produkcji AAA spodziewaliśmy się wysokich not i zachwytów recenzentów. Tymczasem jest bardzo średnio.
Brytyjski magazyn Edge przyznał grze ocenę 5/10 i nazwał ją "pozbawioną napięcia", narzekając także na nieciekawe zakończenie:
Godne pochwały marzenie twórców - połączenie mechaniki i narracji wynoszące emocje na nowy poziom - pozostaje poza ich zasięgiem i nawet całe rzeki fotorealistycznych łez nie wystarczają, by osiągnąć ten cel. Narzeka także - piórem Lucy O'Brien - znany raczej łagodnego podejścia do gier serwis IGN (6/10):
Granie w Beyond to ciekawe doświadczenie, owszem, ale to nie jest dobra gra. Przyznaję - gdy obserwowałam już końcowe napisy, myślałam, że wolałabym w spokoju usiąść i obejrzeć krótszą o osiem i pół godziny wersję filmową. Nie zabrakło jednak ocen pozytywnych. Chyba najbardziej szczodry był serwis Gamespot - i jego recenzent Tom Mc Shea - który przyznał Beyond 9 na 10 możliwych punktów.
Najwyższej miary aktorstwo sprawia, że postacie, z którymi wchodzi się w interakcję, brzmią wiarygodnie, a ich twarze wyrażają tyle emocji, że można zrozumieć ich myśli nawet, gdy nic nie mówią. Beyond: Two Souls tak sprawnie łączy narrację z mechaniką, że pokochacie tę młodą kobietę i jej niezwykłe życie. A jak oceniały grę inne serwisy zachodnie? Oto lista:
Rev3Games - 5/5 Kotaku - YES Polygon - 8.0/10 DigitalChumps - 7.0/10 Eurogamer - 6/10 Destructoid - 5/10 Joystiq - 2.5/5 VideoGamer - 4/10
Recenzje pojawiły się także na polskich serwisach. Oceny są podobnie średnie:
Naszą recenzję znajdziecie zaś tutaj. Marcin Kosman ocenił Beyond na 3/5:
Naturalnie nie wykluczam, że komuś Beyond przypadnie do gustu - i dobrze, różnijmy się pięknie - może nawet chwyci za serce osoby, które zazwyczaj nie grają. I nie będą zastanawiać się, dlaczego niektóre sceny zrealizowano tak, a nie inaczej, tylko dadzą się pochłonąć historii. Jeśli B:DD wciągnie kogoś w świat gier, tym lepiej. Będzie to takie małe zwycięstwo Cage'a i jego ekipy. Dużego odnieść nie byli w stanie. Tomasz Kutera