Chwilowo możemy odetchnąć – turniej sztucznych inteligencji w StarCrafta wygrały boty stworzone przez amatorów
Buntujący się przeciwko swoim korporacyjnym panom SkyNet na razie nam nie grozi. Na razie…
11.10.2017 14:13
Jakoś tak zawsze wychodzi w popkulturze, że sztuczna inteligencja buntuje się przeciw swoim twórcom, a ja się zastanawiam, czy faktycznie taka sytuacja byłaby możliwa. „Battlestar Galactica”, „Matrix”, „Terminator”, Mass Effect, Overwatch i niezliczone inne utwory zdają się mówić, że bunt maszyn nie jest kwestią „czy”, a „kiedy”. Nie wiem, czy faktycznie jesteśmy na takowy skazani, ale jest to jedyna rzecz, jakiej boję się w przyszłości. Z człowiekiem można się dogadać, zagrać mu na uczuciach, wybłagać o litość. Człowiek czuje i czasem sam z siebie nie podejmie pewnych działań. Maszyna, a już szczególnie inteligentna, to chłodna kalkulacja – skoro dla wszystkich będzie lepiej, jeśli ludzkość zostanie wybita, to tak trzeba zrobić.
Sam turniej organizowany jest co roku na Uniwersytecie Nowofundlandzkim i sponsoruje go „Stowarzyszenie na rzecz rozwoju sztucznej inteligencji”. Boty grają w StarCraft: Brood War i wystartować może każdy pod warunkiem, że udostępni kod źródłowy swojej SI, która dodatkowo jest kompatybilna z interfejsem BWAPI.
AIIDE'17 3/7 CherryPi vs IronBot
Cóż to takiego? Nie jest żadną tajemnicą, że komputer w grach oszukuje i w takim StarCrafcie „widzi" całą mapę, co daje mu dużą przewagę nad żywym przeciwnikiem. BWAPI blokuje tę możliwość, dzięki czemu SI sprowadzona jest do tego samego poziomu, co człowiek (poza tym, że pewne czynności nadal może wykonywać szybciej). Dodatkowo interfejs blokuje możliwość przejęcia kontroli nad botem, żeby jego twórcy zbyt nie kusiło.
AIIDE'17 6/7 CherryPi vs Purplewave
Trochę uspokaja, że firma dysponująca wielomilionowym budżetem i jednymi z tęższych umysłów na świecie nie jest w stanie doścignąć studentów albo pracujących w pojedynkę programistów. Przynajmniej na razie, bo prędzej czy później znajdą oni zatrudnienie czy to w Facebooku, Google’u, czy Microsofcie i będziemy zgubieni. No właśnie, a gdzie w tym wszystkim Google? Jego DeepMind ma gdzieś starocie i snuje plany zniszczenia ludzkości grając w StarCrafta 2.
Bartosz Stodolny