Chudy twardziel
Platformówek nigdy za wiele, również tych prostych. Taki właśnie jest Meaty Boner - przyjemny i relaksujący, choć oscylujący w klimatach śmierci, szkieletów i ponurych zamków.
22.02.2011 | aktual.: 08.01.2016 13:22
Po tych wszystkich trójwymiarowych Killzone'ach 3 i 3DS-ach, niektórych może najść ochota na prostą zabawę, w której nie trzeba znać tysiąca kombinacji, miliona sposobów na pokonanie platform oraz tryliarda pomysłów na ominięcie przeszkód.
Nie musi być w nich trzech wymiarów, fotorealistycznej grafiki, uderzającej realizmem oprawy dźwiękowej czy też zrywającej kask z głowy muzyki. Rozpikselowany retrobohater też nie jest wymagany. Co w takim razie przyciąga do takiego tytułu?
Może to infantylna opowieść, a może sympatyczny protagonista, który jest już szkieletem, choć ma na sobie kilka kawałków mięsa? Może prostota, którą widać zarówno w prostym otoczeniu, jak i niezbyt rozbudowanych ruchach przeciwników, których bijemy z kościstej pięści, a otumaniamy rzutem własnej czaszki?
To z pozoru typowa flashówka, których w sieci setki, i kolejna darmowa gra, jaka zostanie przez większość z Was ominięta. Ja natomiast spróbowałem i nie żałuję, bo w trakcie tej niewymagającej zabawy przemyślałem przynajmniej dwie ważne dla mnie ostatnimi czasy sprawy. A Meaty Boner to naprawdę sympatyczny gość.
Paweł Winiarski