Chris Roberts, autor Wing Commandera, wraca do tworzenia gier
Jeśli nie kojarzycie Wing Commandera, Privateera czy Freelancera, to najwidoczniej jakoś ominęły was piękne czasy, w których kosmiczne symulatory święciły triumfy. Człowiek, który odpowiadał za te gry znów chce zabrać nas w podróż do gwiazd.
Ostatnią dekadę Chris Roberts spędził odpoczywając od gier. Poświęcił się swojej drugiej pasji - tworzeniu filmów. W jego pierwszym wpisie na stronie Roberts Space Industries możemy jednak przeczytać, że:
Dzięki filmom opowiadasz historię, dzięki grom tworzysz światy. Dzięki rozwojowi technologii, współczesne komputery osiągnęły moc, która pozwoliła Chrisowi myśleć o stworzeniu czegoś, o czym marzył od dawna. Pracuje nad tym już od roku, ale szczegóły projektu "Cloud Imperium" ujawni dopiero w przyszłym miesiącu - 10 października.
To aż zanadto czasu, by fani kosmicznych symulacji zdążyli napompować bańkę oczekiwań. Ale myślę, że powrót Robertsa do tworzenia gier, to świetna wiadomość. Może pogłoski o śmierci gatunku, były przesadzone?
Jeśli chcecie pierwsi poznać nowe wiadomości, najlepiej załóżcie sobie konto na tej futurystycznie wyglądającej stronce Robertsa. Autor obiecuje poważne traktowanie głosów społeczności
źródło: Roberts Space Industries
Maciej Kowalik