Chris Avellone w ekipie Fallout: New Vegas
Chris Avellone, jeden z twórców Fallouta 2, autor Biblii Fallouta i główny projektant nieodżałowanego Van Burena, czyli skasowanego Fallouta 3 Black Isle Studios, jest jednym z założycieli Obsidian Entertainment. Do tej pory nie było pewności, czy weźmie bezpośredni udział w pracach nad Fallout: New Vegas, jako że opóźnia się premiera tworzonego przez niego Alpha Protocol. Teraz jednak oficjalnie potwierdził, że pracuje nad kolejną odsłoną Fallouta. Mój udział w tworzeniu Alpha Protocol się skończył, gra jest w dobrym stanie. Jako dyrektor kreatywny biorę udział w tworzeniu wszystkich gier Obsidianu, ale skupiam się teraz właśnie na New Vegas. Praca nad grą należącą do jednej z moich ulubionych serii to coś wspaniałego, tak samo jak ponowna współpraca z Joshem - zaplanował wprowadzenie wspaniałych elementów i jestem przekonany, że gracze będą świetnie się bawić z New Vegas.
23.12.2009 | aktual.: 07.01.2016 16:21
Trzynasty Schron, fanowski serwis poświęcony serii Fallout, przeprowadził wywiad z J.E. Sawyerem (główny projektant Fallout: New Vegas) oraz z Chrisem Avellone'em, który potwierdził, że dołączył do zespołu jako starszy projektant.
Mój udział w tworzeniu Alpha Protocol się skończył, gra jest w dobrym stanie. Jako dyrektor kreatywny biorę udział w tworzeniu wszystkich gier Obsidianu, ale skupiam się teraz właśnie na New Vegas. Praca nad grą należącą do jednej z moich ulubionych serii to coś wspaniałego, tak samo jak ponowna współpraca z Joshem - zaplanował wprowadzenie wspaniałych elementów i jestem przekonany, że gracze będą świetnie się bawić z New Vegas. W wywiadzie Avellone i Sawyer mówią też sporo o klasycznych Falloutach, o Van Burenie oraz o Falloucie 3 Bethesdy, który, choć nie był idealny, ogólnie rzecz biorąc im się podobał. Sawyer stwierdził:
Miałem kupę frajdy podczas eksploracji Stołecznych Pustkowi. Ilość materiału zawartego w grze jest olbrzymia (wydaje mi się, że na zwiedzenie wszystkich stu sześćdziesięciu lokacji oraz ukończenie dodatków poświęciłem około dziewięćdziesięciu godzin). Wprowadzenie bardziej osobistego wątku głównego wydaje mi się bardzo ciekawym podejściem, podczas gdy F1 i (szczególnie) F2 starały się pozostawić fabułę trochę w cieniu. Były tam Vault 13 i Arroyo, ale po ich opuszczeniu kontakt z nimi stawał się bardzo ograniczony. Myślę, że zawsze trudno jest stworzyć jakiekolwiek znaczące relacje pomiędzy głównym bohaterem i innymi postaciami już na początku gry, szczególnie w przypadku gry RPG, kiedy gracz ma swobodę w kształtowaniu osobowości bohatera.
Są pewne elementy mechaniki, które nie przypadły mi do gustu (niespodzianka!), ale żadne z nich nie spowodowały, żebym oceniał całkowite doświadczenie negatywnie.
Inna sprawa, że nawet, gdyby gra im się nie podobała, to zważywszy na ich obecną sytuację odpowiedź na to pytanie musiałaby być dyplomatyczna. Osobiście mam nadzieję, że dzięki zaangażowaniu twórców klasycznych Falloutów pod względem fabularnym New Vegas będzie jednak bardziej podobna do nich niż do Fallouta 3.
[via Trzynasty Schron]