Choć wirtualna rzeczywistość będzie przyjmowała się wolniej niż telewizory 3D, raczej nie podzieli ich losu
Takie wnioski można wysnuć po zapoznaniu się z planami Facebooka dotyczącymi rozwoju tej technologii i towarzyszących jej usług.
12 kwietnia w Brystolu miała miejsce konferencja VR World Congress, na której Piers Harding-Rolls z zajmującej się badaniami różnych rynków agencji IHS przedstawił dość ciekawe dane dotyczące nie tylko liczby użytkowników gogli wirtualnej rzeczywistości w 2016 roku, ale też tego, jak będzie się ona przyjmowała.
O ile technologia z pewnością ma olbrzymi potencjał, przez najbliższych siedem lat będzie bardzo powoli wchodziła do naszych domów. Według przewidywań agencji IHS wolniej, niż telewizory 3D i czytniki Blu-Ray w takim samym okresie czasu. Harding-Rolls podał też estymację dotyczącą liczby użytkowników, która w 2016 roku ma zamknąć się w granicach 12 – 14 milionów. Jest to zdecydowanie mniej, niż jakiś czas temu przewidywała SuperData, według której do końca tego roku zestawy VR nabędzie niemal 40 milionów osób.
„12 – 14 milionów użytkowników” to i tak sporo, szczególnie że start wirtualnej rzeczywistości ciężko zaliczyć do udanych. Pamiętajmy też, że raport SuperDaty pochodzi z czasów, kiedy nieznana była jeszcze dokładna premiera PlayStation VR, które dzięki cenie i olbrzymiej bazie potencjalnych odbiorców w postaci posiadaczy PS4 może sporo namieszać, choć dostępne będzie dopiero w czwartym kwartale tego roku.
Tylko skąd słowa, że ta technologia będzie na początku przyjmować się gorzej, niż telewizory 3D? Otóż według przewidywań 80% użytkowników nie kupi w tym roku swoich gogli, a je otrzyma. Osoby takie potraktują wirtualną rzeczywistość jak ciekawostkę i mało prawdopodobne, aby zdecydowały się na zakup oprogramowania, czy bliższe zainteresowanie się tematem.
Coś w tym jest. Każdy, kto zamówił przed premierą smartfona Samsung Galaxy S7 i S7 Edge dostał też za darmo gogle Gear VR. Z kolei osoby, które na Kickstarterze wsparły Oculusa kwotą przynajmniej 275 dolarów również otrzymają dodatkową wersję konsumencką Rifta. Można zatem spodziewać się, że podobnego rozdawnictwa będzie więcej.
Choć według powyższych estymacji wirtualna rzeczywistość będzie przyjmowała się wolniej niż pierwotnie zakładano, nie przeszkadza to niektórym snuć ambitnych planów na przyszłość. Podczas Facebook Developer Conference Mark Zuckerberg przedstawił wizję wirtualnej rzeczywistości w wykonaniu Facebooka.
Te zakładają rozwój nie tylko wirtualnej, ale też rozszerzonej rzeczywistości. W ciągu najbliższych 10 lat firma skupi się na dodawaniu nowej funkcjonalności do urządzeń, w tym pełnej obsługi Facebooka, komunikatorów, Instagrama, a nawet dronów, sztucznej inteligencji i całkowitej zmiany sposobu, w jaki patrzymy na otaczającą nas technologię. Sam Zuckerberg tak wypowiadał się na ten temat:
Wizja ciekawa i wcale nie taka nierealna. Technologia cały czas się rozwija, pojawiają się nowe pomysły i rozwiązania, zatem niewykluczone, że za 10, może 15 lat wszyscy będziemy nosić okulary pokroju Microsoft HoloLens, czy Google Glass i będziemy zanudzać rodzinę zdjęciami z wakacji wyświetlanymi nie na telewizorze, a na przykład na ścianie bez użycia projektora.
[Źródła: PCGamesN, ibtimes.com]