Alberto Iturra Benavides, psychiatra biorący udział w akcji ratowniczej, decyzję tą tłumaczy dość dziwnie. Uważa on, że tego typu urządzenia sprzyjają izolacji od innych osób. Mówi też, że jeśli będą mieć słuchawki na uszach a ktoś będzie próbował ich ostrzec czy poprosić o pomoc to nie usłyszą tych komunikatów.
O ile drugi argument brzmi sensownie tak pierwszego nie rozumiem ni w ząb. Od sierpnia pod ziemią siedzi grupa 33 facetów, sądzę, że każdy z nich oddałby wiele za możliwość odizolowania się od pozostałych choć na chwilę i choćby w tak iluzorycznej formie jak gry wideo.
[via Kotaku, Washington Post]
Marcin Lewandowski