Chcesz uniknąć cenzury? Omijaj ją szerokim łukiem - swastyka w grach

Chcesz uniknąć cenzury? Omijaj ją szerokim łukiem - swastyka w grach

Chcesz uniknąć cenzury? Omijaj ją szerokim łukiem - swastyka w grach
marcindmjqtx
20.05.2014 11:15, aktualizacja: 15.01.2016 15:39

Gra to nie książka czy film dokumentalny. Tłumaczenie, że użycie nazistowskich symboli ma za zadanie jak najlepsze odwzorowanie przedstawianej w grze rzeczywistości nie na wiele się zda. Przepisy w niektórych krajach są nieugięte, swastyka w świecie elektronicznej rozrywki nie ma racji bytu.

Swastyka jako symbol znany jest ludzkości od tysięcy lat. Ten z ramionami zwróconymi w prawą stronę od wieków kojarzony był ze szczęściem i ochroną przed złymi demonami, symbolizując słońce, wskazywał na jego ruch po nieboskłonie, oznaczając światło, płodność i powodzenie.

W 1920 roku ten starożytny symbol stał się godłem NSDAP, a następnie symbolem państwowym III Rzeszy. Od tego czasu swastyka kojarzona jest na dobrą sprawę wyłącznie z nazizmem, a w konsekwencji jej użycie jest w wielu krajach prawnie zabronione. O ile jednak we wszelkiej maści opracowaniach historycznych czy filmach traktujących o II Wojnie Światowej pokazywanie swastyki nie wzbudza kontrowersji, o tyle kiedy tylko pojawia się w grach, zaczynają się problemy.

Przyjrzyjmy się więc kilku takim przypadkom, które na przestrzeni lat mogliśmy w branży elektronicznej rozrywki obserwować.

Zacznijmy od znajdującej się w serwisie GiantBomb listy gier, w których pojawiła się swastyka. Jak nietrudno się domyślić, praktycznie każdy z poniższych tytułów traktuje mniej lub bardziej poważnie od II Wojnie Światowej.

  • Beyond Castle Wolfenstein [1984]
  • Bionic Commando [tylko japońska wersja, 1988]
  • Wolfenstein 3D [1992]
  • Spear of Destiny [1992]
  • Kronolog: The Nazi Paradox [1993]
  • Commandos: Behind Enemy Lines [1998]
  • Mortyr (2093-1944) [1999]
  • Commandos 2: Men of Courage [2001]
  • Return to Castle Wolfenstein [2001]
  • Medal of Honor: Allied Assault [2002]
  • Call of Duty [2003]
  • Call of Duty: United Offensive [2004]
  • Call of Duty: Finest Hour [2004]
  • Call of Duty 2 [2002]
  • Call of Duty 3 [2006]
  • The Saboteur [2009]
  • Silent Hunter V: Battle of the Atlantic [2010]
  • Dino D-Day [2011]
  • Sniper Elite: Nazi Zombie Army [2013]

Seria Wolfenstein sięga 1981 roku, choć tak naprawdę dopiero wydany w 1992 Wolfenstein 3D przyniósł jej ogromną popularność. Dziś gra uznawana jest za kamień milowy w gatunku strzelanek z widokiem z oczu bohatera. Tematem przewodnim była walka z nazistami, trudno więc by twórcy pominęli swastykę. Szczególnie w przypadku infiltracji niemieckich placówek, które przecież w realnym świecie również przyozdabiane były symbolami nazistowskimi. Twórcy gry nie uniknęli jednak nie tylko kontrowersji, ale także cenzury.

W zależności od systemu, na którym gra się pojawiła, zawierała inną liczbę odniesień do nazistowskich Niemiec. I tak na przykład najbardziej pocięto odsłonę dla Super Nintendo. Zniknęły swastyki, nie pojawiło się nazwisko Hitlera (któremu przy okazji zgolono wąsy), wszyscy przeciwnicy mówili po angielsku. Jakby tego było mało zlikwidowano krew, a pojawiające się psy zmieniono na szczury.

Problem Wolfenstein 3D powrócił, kiedy gra pojawiła się na App Store jako Wolfenstein 3D Classic. Tytuł szybko zniknął ze sklepów w Szwajcarii czy Austrii, głownie ze względu na pojawiające się w grze swastyki.

Cenzury nie ustrzegła się również najnowsza odsłona gry, mający pojawić się na rynku 20 maja Wolfenstein: The New Order. Chodzi oczywiście o rynek niemiecki, który uczulony jest na wszystko, co nosi choć śladowe ilości nazizmu.

Gdy cały świat czeka na sprawdzenie jak twórcy pokazali codzienność w alternatywnym świecie, gdzie naziści wygrali II Wojnę Światową, niemieccy gracze będą musieli bawić się w grę ocenzurowaną. Nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że z The New Order znikną wszystkie swastyki, a także inne symbole kojarzące się bezpośrednio z nazizmem. Co więcej, sami naziści nie będą nazistami. Aby gra w ogóle trafiła na niemiecki rynek, siły z którymi walczyć będzie bohater określono mianem "Reżimu". Innymi słowy, William "B.J." Blazkowicz walczyć będzie z nazistami, którzy nazistami nie są.

Z niemieckim rynkiem miał też problemy Ubisoft, przy okazji niedawnej premiery South Park: Kijek Prawdy. Generalnie gra trafiła na konsole w okrojonej wersji (fragmenty z aborcją), Niemcy nastomiast otrzymali jeszcze mocniej pociętą produkcję. Z Kijka Prawy wyleciały wszystkie swastyki. Niemieckie prawo jest nieugięte - nie miałem okazji sprawdzać wersji przeznaczonej na tamten rynek, ale warto nadmienić, że istotnym elementem fabuły South Park: Kijek Prawdy jest atak nazi zombie, którym niejednokrotnie bohater jak i jego przyjaciele musieli stawić czoła. W związku z cenzurą gra zaliczyła poślizg i nie pojawiła się w Niemczech w dniu swojej europejskiej premiery.

Szerokim echem obiła się swego czasu cenzura japońskiego giganta, Nintendo. Firma jasno określiła jakiego rodzaju rzeczy nie mogą nigdy pojawić się w grach przeznaczonych na którąkolwiek z ich platform. Na liście znalazł się symbol swastyki, jak również postać Adolfa Hitlera.

Bardzo trudny start na rynku japońskim miał na przykład przeznaczony na NES-a Bionic Commando, który pierwotnie nazywał się Top Secret: The Resurrection of Hitler. Gra w oryginale opowiadała o walce z grupą neo-nazistów, którzy próbują przywrócić Adolfa Hitlera do życia. W przypadku amerykańskiej wersji fabuła nie została zmieniona, jednak naziści otrzymali nazwę "The BaDDs", a Hitlera zamieniono na "Master D". Usunięto oczywiście wszystkie swastyki.

Mortyr, czyli stworzona przez Polaków gra, tocząca się w realiach II Wojny Światowej została zakazana w Niemczech z uwagi na odwołania do nazizmu. Problematyczna była też trzecia część gry, którą celowo wydano poza granicami naszego kraju z innym tytułem Battlestrike: Force of Resistance, cenzurując ją ze swastyk, które zastąpiono symbolem X.

Żeby znaleźć swastykę nie trzeba wcale szukać jej wyłącznie pośród gier traktujących o II Wojnie Światowej, nazistach i Hitlerze. Przykładem tego jest Arena Albionu - przeznaczona na przeglądarki "polska gra przygodowo-towarzyska".  Pojawił się tam bowiem symbol określający wiarę hinduistyczną, którego kształt uznano za kontrowersyjny. Twórcom gry zarzucono, że znak w kształcie swastyki obraża uczucia graczy i propaguje faszyzm w Polsce.

Nikt nie zamierzał obrażać niczyich uczuć, bowiem dopóki faszyści nie oparli swojej symboliki na znaku swastyki, to znak ten od zarania dziejów zarówno w Europie jaki i Azji, a nawet wśród Indian w Ameryce Północnej, symbolizował ognisko domowe, dobry los i w ogóle dobre szczęście. Hindusi, buddyści i dżiniści uważają swastykę za święty znak - tłumaczył jeden z twórców Areny Albionu.

W ubiegłym roku zrobiło się głośno wokół sowieckiej symboliki w sieciowej grze World of Tanks. Korzystając z okazji, porozmawiałem z Konradem Rawińskim, PR Managerem Wargaming na Polskę również o swastykach.

Mój rozmówca powiedział jasno - gra  to zupełnie coś innego niż książka do historii czy film dokumentalny. Wargaming przykłada ogromną wagę do tego, by ich produkt był jak najbliższy temu, co działo się w przeszłości - wystarczy chociażby spojrzeć na wierność odwzorowania pojazdów czy to w World of Tanks, czy World of Warplanes. Firma musi jednak stosować się do przepisów. Symboli nazistowskich stosować nie wolno. Pomimo tego, że możliwość ich użycia byłaby zgodna z historią, kłóciłaby się z literą prawa. Tematyka symboli sowieckich nie ma już takich obostrzeń.

To samo usłyszałem od Toma Putzkiego, dyrektora ds. komunikacji Wargaming na Europę centralną, który doskonale wie, że zarówno w Polsce, jak i Niemczech (czyli dwóch krajach z największą społecznością WoT) swastyka i inne symbole kojarzące się z III Rzeszą są nie tylko zabronione, ale również wywołują negatywny wydźwięk wśród graczy.

Konrad Hildebrand wspominał również kiedyś na łamach Polygamii, że na oficjalnym forum dyskusyjnym World of Tanks istnieje specjalna komórka moderatorów, której jedynym zadaniem jest śledzenie obecnych w społeczności gry neonazistów, którzy kierując swoimi wirtualnymi Tygrysami lub Panterami mogliby się za bardzo podniecić i zacząć epatować zbrodniczą ideologią.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)