Chcecie zagrać w Pokemon GO już teraz? Na iOS‑ie to możliwe
Gra wylądowała w Japonii, Australii i Nowej Zelandii, ale da się też zrobić tak, by za Bulbasaurami i Pidgeottami biegać już po Polsce.
Na Pokemon GO czekałem od pierwszych zapowiedzi, więc gdy tylko usłyszałem, że w niektórych częściach świata gra jest już dostępna, natychmiast chciałem dołączyć do grona szczęściarzy, którzy mogą wpadać pod samochody w poszukiwaniu nowych stworków. Okazało się, że nie jest to specjalnie skomplikowane. Jako posiadacz iPhone'a 5C przetestowałem jabłkowy sposób na zdobycie tytułu. Jest to klasyczna metoda stosowana w podobnych sytuacjach i wygląda następująco:
- Tworzymy australijskie konto Apple ID - tutaj lub za pośrednictwem telefonu.
- Wchodzimy do AppStore'a i jeśli jesteśmy zalogowani na swoim "prawdziwym" koncie, wylogowujemy się. Logujemy się na australijskie.
- W AppStorze znajdujemy Pokemon GO i ściągamy grę.
- Możemy przelogować się z powrotem na swoje konto i zająć się radosnym łapaniem Pokemonów.
Gra uwzględnia już naszą mapę, przynajmniej w Warszawie. Arkadia służy za PokeStop, w szkole na Stawki umiejscowiono Gym... Co prawda w okolicy redakcji nie udało mi się jeszcze nic złapać, choć aplikacja obiecuje mi, że w pobliżu czają się m.in. Rattata i Magnemite. Koledze zwiał z kolei Zubat. Dzieje się.
Nie wiadomo jeszcze, jak będzie to wyglądać z mikropłatnościami. Możliwe, że będzie trzeba je wykonywać za pośrednictwem australijskiego konta, dlatego ściągniętą w ten sposób wersję należy póki co traktować bardziej jako demo. Możliwe, że na polskim AppStorze gra pojawi się jutro, ale niewykluczone też, że np. za tydzień. Jeśli natomiast dojdzie do aktualizacji, gra spokojnie się zaktualizuje, ale trzeba będzie najpierw podać hasło z australijskiego konta, więc tworząc je, nie wpisujcie byle czego.
Ci bardziej cierpliwi mogą po prostu zaczekać na oficjalną europejską premierę. Gra działa już na terenie Polski, więc podejrzewam, że pojawienie się jej w sklepach to - maksymalnie - kwestia dni.
O, złapałem Pidgeotto!
Patryk Fijałkowski