Chcecie wiedzieć, jak sprzedają się gry Paradoxu? Na pewno nie dowiecie się tego ze SteamSpy'a
Prowadzący serwis SteamSpy Siergiej Galjonkin poinformował o usunięciu z niego informacji na temat wyników sprzedaży gier Paradoxu. Zrobił to na prośbę samego wydawcy.
SteamSpy to niezależny od platformy Valve serwis, który na podstawie dostępnych publicznie danych i zapewnianemu przez firmę Gabe'a Newela API gromadzi i wyświetla szereg statystyk. Wśród nich najwięcej emocji wywołują rzecz jasna te dotyczące liczby osób posiadających określone gry (na podstawie których można wyciągać wnioski dotyczące ich sprzedaży).
Jednak niektórzy wydawcy, którzy nie chcą dzielić się publicznie takimi informacjami i traktując je jako poufne dane, nie patrzą zbyt przychylnym okiem na serwis Galjonkina. Szczególnie, że – jak zaznaczają niektórzy – potrafią one wprowadzać w błąd w kwestii rzeczywistych wyników osiąganych przez gry.
Tak w kwietniu zeszłego roku mówił o serwisie Rosjanina Dave Gilbert z firmy Wadjet Eye. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło, a liczba rozmaitego rodzaju bundli i przecen może nawet wzrosła. Galjonkin jest tego oczywiście świadom i zapewnia, że jest gotowy do rozmów z każdym wydawcą, którego niepokoją podawane przez niego dane. Przykład na to dał na Twitterze.
Na oficjalnym profilu SteamSpy napisał, że na prośbę Paradoxu wszystkie gry tego wydawcy zostały usunięte ze statystyk podawanych przez portal. Nie można więc już na jego łamach śledzić liczby grających w Stellaris, Pillars of Eternity, nie dowiemy się również, jakie wyniki osiągnie po zbliżającej się premierze Hearts of Iron IV.
Rosjanin zdecydował się na spełnienie prośby Paradoxu dlatego, że – jak sam pisze – jego serwis powinien być przez twórców gier i wydawców traktowany jako przydatne narzędzie, a nie odbierany jako zagrożenie.
Szwedzka firma może być jednak aktualnie szczególnie ostrożna z powodu niedawnego wejścia na giełdę. I z jednej strony można ją rozumieć, z drugiej – SteamSpy nie korzysta przecież z żadnych poufnych czy ukrytych informacji. Na całe szczęście dla Paradoxu, prowadzący serwis jest na razie wyjątkowo ugodowy.
Dominik Gąska