No dobrze, "wyboru", bo to, co proponuje nam poniższy zwiastun nijak ma się do możliwości głównego bohatera Dishonored z wcześniejszego wpisu.
Macie ochotę na więcej takiego Crysisa? Bo szczerze mówiąc ja wolałbym powrót do korzeni i otwartego świata. Powyższą prezentację oglądałem kompletnie beznamiętnie, od czasu do czasu orientując się, że naprawdę podoba mi się grafika. Ale rozgrywka? Piąta woda po kisielu. Dobrze, że premiera dopiero w przyszłym roku, może do tej pory trochę zatęsknię za za taką zabawą.
Maciej Kowalik