Kto by się spodziewał, że długi i całkiem ciekawy artykuł z The New York Times o grach wojennych (hej, też o tym ostatnio pisaliśmy!) ujawni ile gier musi się sprzedać, by powstała kolejna część Medal of Honor. A jeśli już przy tej grze jesteśmy, to pewnie nie zaskoczy Was fakt, że kolejny minister obrony potępił tytuł, w którym można grać Talibami. Tym razem kanadyjski. Razem z kolegami z Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii i samą US Army tworzy to pokaźną i poważną listę wrogów. I pewnie nakręci sprzedaż.
No dobrze, a ile tych gier musi się sprzedać? Producent wykonawczy Greg Goodrich mówi, że dokładnie 3 mln. egzemplarzy. Troszkę mi się nie chce wierzyć, bo to Medal of Honor. Nawet gdyby gra sprzedała się słabo EA pewnie i tak wróciłoby po jakimś czasie do znanej marki. Tyle, że pewnie już z innymi ludźmi.
Marcin Lewandowski
