W październiku zeszłego roku zaprezentowano zwiastun gry, pokazujący trochę strzelania i latania i to by było na tyle. Poza informacją z marca, że CCP wykupiło do gry licencję na wykorzystanie silnika Unreal. Co mogłoby oznaczać, że studio będzie musiało nadłożyć nieco prac przystosowując to co już mają do nowego silnika.
Dotychczas nad Dust 514 pracował szanghajski oddział firmy - ten z Newcastle ma mu w tym pomóc. Gra nie pojawiła się na E3, ale nie jest to szczególną niespodzianką. CCP ma swój własny konwent, EVE Fanfest, i to pewnie na nim zaprezentuje nowe informacje dotyczące produkcji.
Przypomnijmy, czemu marnuje Wasze oczy i czas na notkę o kolejnej drużynowej strzelance: w sytuacji gdy w Call of Duty czy Battlefieldzie strzelanie jest celem samym w sobie, Dust 514 obiecuje wnieść do gatunku zupełnie nową warstwę. Grający na konsolach będą "wynajmowani" przez pecetowych graczy Eve Online jako najemnicy w konfliktach o przejęcie kontroli nad planetami. Trzeba oczywiście będzie odstrzelić określoną ilość przeciwników, zdobyć punkty czy ukraść flagi, ale jest to element znacznie szerszych zmagań.
Pomysł w teorii brzmi fantastycznie, nie mam zielonego pojęcia czy wypali, ale nie mogę się doczekać większej dawki informacji. Gra w Eve coraz bardziej wykracza poza zwykłą "grę" - choć w dużej mierze polega na lataniu statkami i kosmicznych potyczkach, to CCP udostępniło narzędzia pomagające w zarządzaniu jej ekonomiczną stroną z poziomu przeglądarki czy urządzeń mobilnych. Do tego dochodzi oczywiście portal społecznościowy i cała reszta.
Kosmos.
[via Gamesindustry] Konrad Hildebrand
