CCP robi porządek. EVE Valkyrie pierwszą grą VR z międzyplatformową rozgrywką
Przywodzący na myśl zawody z filmu "Tron" Project Arena ma z kolei być sportem. W wirtualnej rzeczywistości, ale niekoniecznie z literką "e" z przodu.
22.04.2016 12:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Autorzy EVE Online nie chcieli czekać i sprawdzać czy wirtualna rzeczywistość przyjmie się w domach graczy. W zeszłym roku zgromadzili od inwestorów 30 milionów dolarów z myślą o podbiciu tego sektora zróżnicowanymi tytułami różnego kalibru. Firma ma w portfolio Gunjacka - arcade'ową strzelaninę, która debiutowała na Samsung Gear VR, by później przeskoczyć na Oculus Rift i HTC Vive. Wersja na gogle PlayStation również jest w drodze.
EVE: Valkyrie - VR Gameplay Launch Trailer
Grą większego kalibru jest EVE: Valkyrie kosmiczna strzelanina, która wrzuca nas w fotel pilota myśliwca. To zabawa nastawiona już bardziej na multiplayer, choć redakcyjni koledzy i tak byli rozczarowani nim prawie tak jak singlem. Ale dziś nie o tym, a o czymś ważniejszym.
Valkyrie była tytułem startowym Oculus Rift, na PS4 pojawi się równocześnie z premierą PlayStation VR w październiku. Gry nie zabraknie też na HTC Vive. Trzy platformy nie będą tym razem oznaczać trzech oddzielonych od siebie społeczności, podzielonych podług gogli, które założymy na głowę. Owen O'Brien - producent gry - zapowiedział w trakcie trwającego Fanfestu, że EVE Valkyrie zaoferuje rozgrywki międzyplatformowe. I to takie prawdziwe, nie tylko pomiędzy pecetowymi goglami, ale i sprzętem Sony.
CCP jasno pokazuje, że dla chcącego nic trudnego. Ba, Dust 514, które niedawno dokonało żywota, było przecież równie ambitne, próbując łączyć strzelaninę na PS3 ze światami EVE Online na PC. Przełamywanie granic warto chwalić, nawet jeśli ostateczny efekt nie jest idealny. Podczas, gdy autorzy Project Cars bezradnie rozkładają ręce twierdząc, że sieciowa rozgrywka w tym tytule pomiędzy posiadaczami Rifta i Vive nigdy nie dojdzie do skutku, CCP zapowiada dorzucenie jeszcze rywali na konsoli. Nie wiemy tak do końca kiedy ta możliwość trafi do gry, ale przynajmniej wiemy, że będzie.
Będą też nowe tryby, więc może za jakiś czas multiplayer nabierze rumieńców. Na Fanfest zapowiedziano Carrier Assault:
EVE: Valkyrie VR Gameplay Trailer – Carrier Assault
Trzecim projektem CCP związanym z wirtualną rzeczywistością jest gra o roboczym tytule Project Arena projektowana z myślą o HTC Vive oraz zestawie Oculus Rift + Oculus Touch. Póki co to wciąż eksperyment, którego możliwości badają deweloperzy, ale który ma też potencjał przerodzić się w bardzo widowiskową zabawę. Co ciekawe, pierwotnie Arena była projektowana z myślą o Kinekcie. Po zmianie założeń wygląda intrygująco.
'Project Arena' is a Tron-like VR eSport for Oculus Touch and HTC Vive
Póki co Arena ma dwa tryby. W jednym odbijamy dysk za pomocą zamontowanej na nadgarstku tarczy ponad siatką. Lub przez ziejący w niej otwór. Wszystko po to, by trafić przeciwnika. Trafienie w niego dodaje nam punkt, trafienie w siatkę punkt odbiera. Przelot dysku przez pierścień w siatce zwiększa jego prędkość. W drugim trybie to naszą tarczę zamieniamy w ofensywny dysk, pozbywając się jej na chwilę.
Wersja z Fanfestu nie jest żadną miarą ostateczną. Samo CCP nie wie jak będzie wyglądał ostateczny produkt, choć firma nie ukrywa, że uprościła nieco rozgrywkę, by łatwiej było śledzić ją widzom. Widzi tu bowiem potencjał na sport. Nie eSport. Choć póki co chyba sama nie wie dokładnie o co jej chodzi. Autorem najdziwniejszego cytatu tygodnia jest Hilmar Pétursson - CEO CCP:
Ekscytacja wzięła chyba górę nad logiką wypowiedzi, ale Fanfest to nie konferencja z inwestorami. W każdym razie polecam zderzyć powyższą prezentację z jednym z dem VR z zeszłorocznego PSX Experience...
PlayStation VR - PSX 2015 Tech Demo
Maciej Kowalik