Castlevania powraca! Jako animowany serial na Netfliksie
Będzie bardzo brutalnie, a premiera pierwszego sezonu jeszcze w tym roku.
09.02.2017 | aktual.: 09.02.2017 11:39
No dobra - nie jest ten szczyt marzeń, bo w powrót tak ważnej dla historii gier wideo marki zawsze bardziej chciałoby się zagrać, niż go oglądać. Ale... jest to jakieś światełko w tunelu. Było, nie było - Castlevania faktycznie powraca. I odrodzi się w miejscu, w którym przyciągnie uwagę nie tylko graczy. A co będzie potem...
Trudno przewidywać ruchy Konami. Gdyby ukatrupienie P.T. a być może i Silent Hill firma chciała przykryć ożywieniem Castlevanii, musiałaby przecież znaleźć jeszcze odpowiedź na to samo pytanie, co przy serii Metal Gear - kto miałby to zrobić. Koji Igarashi z kasy za rekordową zbiórkę na Bloodstained codziennie kupuje sobie nowy kapelusz (tak naprawdę to nie), a autorzy dwóch części Lords of Shadows robią Raiders of the Broken Planet. Zresztą w wywiadach szefostwo MercurySteam zapowiadało, że druga część będzie "ich" ostatnią.
Castlevania -LoS- The Music Box
Więc póki co nie nastawiajmy się na grę, cieszmy się serialem. Bo nie stworzą go ludzie przypadkowi. Producentem będzie Adi Shankar (Dredd, The Gray/Przetrwanie), wspomogą go Fred Seibert i Kevin Klonde (Adventure Time/Pora na przygodę), których Frderator Studios stworzy animację, a za scenariusz będzie odpowiadał Warren Ellis - pisarz, autor wielu komiksów, tworzonych m.in. dla Marvela i DC. Historia ma być oparta o Castlevania III: Dracula’s Curse, więc możemy spodziewać się smagania naszych uszu odgłosami zabójczego dla wampirów bicza rodziny Belmontów.
Zaplanowano na razie dwa sezony. Pierwszy, składający się z czterech półgodzinnych odcinków obejrzymy w tym roku. Drugi w następnym. Shankar na Facebooku obiecuje, że Castlevania przerwie klątwę i będzie pierwszą porządną adaptacją gry na zachodzie. Widocznie zapomniało mu się o Mortal Kombat.
Tak projekt Shankar opisywał IGN. W Colliderze pociągnął temat inspiracji dalej, sięgając po klasykę - Akirę, Ghost in the Shell, Ninja Scroll i Young Justice.
Pamiętacie 15-minutowy filmik, pokazujący jak mogłyby wyglądać przygody Power Rangers, gdyby nie były skierowane dla dzieci? Jego producentem też był Shankar. Facet chyba lubi "na ostro".
POWER/RANGERS UNAUTHORIZED [BOOTLEG UNIVERSE]
Widząc jakie problemy większość adaptacji gier ma z ostatecznym dotarciem na wielki ekran i jak mizerne są potem efekty, coraz częściej zastanawiam się czy mnie - gracza - takie projekty powinny jeszcze interesować. Castlevania idzie inną drogą - animacja, Netflix, dziś zapowiedź, jeszcze w tym roku premiera. Tego na pewno nie przegapię. A czy pójdę do kina na Tomb Raidera? Chyba tylko po to by żałować, że to nie ja steruję Larą na ekranie.
Maciej Kowalik