Carmageddon: Reincarnation rusza z kopyta - na Kickstarterze
Szał na finansowanie gier na Kickstarterze nadal trwa, a co jakiś czas pojawia produkcja znanych twórców, która jeszcze go podgrzewa. Czy Carmageddon: Reincarnation będzie kolejną grą, której twórcy błyskawicznie dostaną fundusze?
08.05.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najpierw - jeszcze w czerwcu 2011 r. - było odliczanie na stronie Carmageddon.com, którego efektem okazała się zapowiedź nowej odsłony Carmageddona, o podtytule Reincarnation, przeznaczonej do cyfrowej dystrybucji. Jej autorami znów jest studio Stainless Games, twórcy jedynki.
Teraz zwracają się oni z prośbą do graczy o pomoc w sfinansowaniu produkcji gry. Tradycyjnie za 15 dolarów dostaniecie kopię cyfrową - na Steamie - a już za 10 zostaniecie wymienieni w podziękowaniach (ale wtedy grę musicie sobie kupić). Wśród propozycji dla osób z zasobniejszym portfelem jest m.in.wersja z plakatem, koszulką czy rzeźbą urwanej dłoni. Szalonych pomysłów jest więcej - za 1000 dolarów zostaniecie przechodniem w grze.
Czy skusi Was obietnica możliwości wcielenia się znowu w Maksa Damage'a?
Na razie mowa jest niestety tylko o grze na jedną platformę - PC - inne zostaną rozważone, gdy zebrana suma przekroczy 400 tysięcy dolarów. Sporo, ale niestety wydanie czegoś w cyfrowej dystrybucji na konsole to dodatkowe koszty certyfikacji przez Sony czy Microsoft.
Sam nie wiem - czekam na wyniki pierwszych opłaconych przeze mnie Kickstarterów, a poza tym pomysł na Carmageddon chyba już nieco trąci dla mnie myszką. Zawsze mogę odpalić jedynkę, nie boję się kiepskiej grafiki.
No i warto zapytać, czy tak brutalna gra ma jeszcze rację bytu w czasach, gdy jest to medium znacznie czujniej obserwowane przez rozmaitych obrońców moralności?
Paweł Kamiński
P.S. Jak słusznie zauważył quartz to nie są screeny, a tylko wczesne wizualizacje pomysłów, a samochód zrobił fan gry i przekazał twórcom.