Capcom: "Dead Rising było zbyt japońskie"

Capcom: "Dead Rising było zbyt japońskie"

Capcom: "Dead Rising było zbyt japońskie"
marcindmjqtx
13.04.2010 13:35, aktualizacja: 08.01.2016 13:55

Dead Rising było dla mnie jedną z tych gier, które pomimo tego, że są trudne i niezbyt litościwe, dostarczają masę zabawy. Była po prostu świetna, bez patrzenia się na narodowość jej autorów i stosowania ulgowych taryf. Shinsaku Ohara, producent z Capcomu, stwierdził jednak, że była zbyt japońska jak na zachodnie gusta.

Między innymi to właśnie po to zatrudniono do produkcji Dead Rising 2 kanadyjskie Blue Castle - aby "uzachodnić" grę:

Pierwsze Dead Rising było zrobione w bardzo japońskim stylu. Mieliśmy trochę pomocy z Ameryki, ale w gruncie rzeczy całość powstała w Japonii. Tym razem chcieliśmy zrobić to bardziej pod zachodnią publiczność. Z dalszych wypowiedzi Ohary wynika, że gra, która tak bardzo mi się podobała, nie była jednak szczytem marzeń swoich twórców:

To co nam się nie udało w Dead Rising 1, to to, że nadal było zbyt japońskie. Tym razem jesteśmy znacznie bliżej, aby gra przypominała zachodnie tytuły. A ja się pytam: po co?

Dobrze, rozumiem, dla pieniędzy. Rozumiem też, że Dead Rising było trudne, zagmatwane, miało czasem wkurzający system zapisu gry, ale to właśnie było w niej świetne. Konieczność wielokrotnego przechodzenia tych samych fragmentów mogła denerwować, ale to była specyfika DR, którą w pełni akceptowałem.  I świadomość, że jestem coraz lepszy w ich pokonywaniu dawała masę frajdy. Coś jak In 60 Seconds, tylko setki razy bardziej złożone.

Japońscy twórcy widzący w japońskości swoich gier problem? Ciemna strona globalizacji rozrywki.

[via CVG]

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)