Capcom pokazuje wszystkim palec, zdradzając jednocześnie, że fani słusznie czegoś się doszukują w demku Resident Evil 7
Albo być może w ten sposób reagują na znakomite wyniki Beginning Hour i chcieliby pokręcić tą karuzelą nieco dłużej.
Trudno mi napisać coś odkrywczego o grywalnej zapowiedzi Resident Evil 7 (czy też VII, chyba będziemy musieli porzucić dawne przyzwyczajenia), bo Patryk odwalił wspaniałą robotę zarówno przy analizie jej zawawartości, jak i wyrastających niczym grzyby po kwaśnym deszczu teoriach fanowskich, którzy na siłę doszukują się w demku drugiego, trzeciego czy nawet czwartego dna. Ba, przy tym, co teraz czytam w sieci, dość logicznie wygląda nawet oczekiwanie w pełnoprawnej "siódemce" demka rimejku "dwójki". Bo ten powstaje już od jakiegoś czasu, tak swoją drogą.
Wygląda jednak na to, że Capcom nie tylko zauważyło niezdrowe zainteresowanie Beginning Hour, wyrosłe na gruncie tęsknoty za utraconym Silent Hills, ale również ma zamiar zacząć je wykorzystywać. Firma wysłała wczoraj do graczy maila. Po pierwsze, aby pochwalić się, że demko (będące na razie ekskluzywne dla posiadaczy PlayStation Plus, przypominam) zostało już pobrane dwa miliony razy, co szczerze - jest dość fantastycznym wynikiem. Nawiązali jednak także do palca manekina, dorzucając taki oto obrazek.
Przypominam, że rzekomy palec można znaleźć w grze i nie ma on żadnego zastosowania. Gracze sprawdzili w tym momencie już każdy centymetr sześcienny rozwalonej chaty, więc nic bezużyteczności palucha nie zmieni. Niemniej wygląda na to, że akcja zaplanowana była z większym wyprzedzeniem, a Beginning Hour może być przedsmakiem nie tylko prawdziwej "siódemki", ale i częścią osobnego doświadczenia, autonomicznego i rozpisanego na dawkowaną nam poprzez demka zawartość. Bo skoro jasne jest, że tutejszej treści nie znajdziemy w pełnej grze, to palec powiązany jest wyłącznie z bezpośrednią kontynuacją (lub innym domknięciem) zwiastuna.
Fani nie zawiedli Capcomu wcześniej, nie zawodzą i teraz. Obrazek został już przebadany niczym chory synek prezydenta Stanów Zjednoczonych, nawet kształt plamy krwi nie wydaje się przypadkowy. Powstała teoria, że rozszerzenie dema (czy tam nawet drugie demko) zobaczymy w połowie września, co ma jakiś sens, bo wtedy będzie miało przecież miejsce Tokyo Game Show. Skoro pierwsze pojawiło się po targach, drugie także powinno. Taka jest ścieżka następcy P.T..
W redakcji najbardziej cieszy to wszystko pewnie mnie i Patryka, bo wygląda na to, że obaj z nostalgią wspominamy pierwsze odsłony Residenta (pomaga pewnie fakt, że jesteśmy rówieśnikami). Jako że w przedziale czasu od dzieciństwa do teraz przerobiłem całe zatrzęsienie horrorów, nie wierzyłem, iż przyjdzie mi jeszcze kiedyś zaintrygować się którąś odsłoną tej serii. Cytując Leo, najpierw miała moją ciekawość, teraz już poświęcam jej uwagę. Takie cuda.
Adam Piechota