Can Knockdown 2 - giń, przebrzydła puszko! [recenzja]
Prosty pomysł, proste zasady, prosta gra. W sam raz na przerwę w pracy.
Na czym to polega: Can Knockdown 2 to gra studia Infinite Dreams, w której przy pomocy piłek trzeba strzelać do puszek (bądź tarczów - w jednym z trybów). Wszystko obsłużyć można za pomocą jednej ręki.
Co mi się podoba: Sterowanie. Zwykle w tego typu grach mam problemy z trafianiem do celów, tutaj nawet dawałem sobie radę. Jest bardzo prosto (wystarczy przesunąć palcem) i intuicyjnie.
Jeden z trybów. Ten z puszkami ułożonymi w rozmaite konstrukcje. Naprawdę wciągnął mnie na dobrych kilkanaście minut. Są poukrywane znajdźki, jest ograniczenie liczby piłek... Przemyślane, po prostu.
Co mi się nie podoba: Mała liczba trybów. Tylko trzy, w dodatku wszystkie doskonale powtarzalne. Maaaaałoooo!
Powtarzalność. Szkoda, że nie zdecydowano się na schemat spopularyzowany przez Angry Birds czy Cut the Rope - przechodzenie kolejnych, coraz trudniejszych etapów i możliwość zaczęcia od dowolnego, który już się widziało. Bo tak, jeśli się przegra, można tylko zacząć od nowa i spróbować pobić własny rekord. To jednak szybko się nudzi.
Kiedy warto w to zagrać: Czekając na autobus, który ma przyjechać za mniej niż 10 minut.
Tomasz Kutera