Kolejne Call of Juarez nie będzie westernem. Techland przygotowuje dla nas przygodę detektywistyczną dziejącą się w czasach współczesnych w USA.
Głównym tematem gry mają być skorumpowani gliniarze i mafia narkotykowa. W grze ma się pojawić tryb kooperacji na 4 osoby (podobno też testowana jest opcja na trzech graczy na 360 w sieci lokalnej).
Korupcja ma stanowić ważną część rozgrywki. Gracze mogą dostawać w tajemnicy specjalne misje, które będą musieli wykonywać tak, by nie wzbudzić podejrzeń wśród swoich towarzyszy. Misje te mamy otrzymywać za pomocą telefonu i polegać na przykład na włamaniu się na dany serwer. Ma pojawić się też wspólne jeżdżenie pojazdami. Kierowca będzie widział wszystkich graczy, zaś pozostali będą mieć standardowy widok FPP. Plotki mówią też o możliwości robienia zdjęć podczas pościgów. Całość ma trochę przypominać GTA, zaś sam model jazdy wymaga jeszcze sporo pracy. Brzmi to trochę jak sandbox, w którym gwiazdka będzie wskazywać nam na kolejne cele misji.
Ma pojawić się też znany z poprzednich części system Bullet-time, który będzie dostępny również w trybie kooperacji. Z ciał wrogów będzie można też zbierać broń.
Aktualnie tytuł zbliża się do stanu pre-alphy.
Jak na razie to tylko niepotwierdzone plotki. Damy znać, gdy uda nam dowiedzieć się czegoś więcej.
[via Gamers.fr]
Piotr Gnyp
