Call of Duty: WWII wynagrodzi Was za oglądanie, jak inni otwierają skrzynki z lootem

Na plaży w Normandii. Targowisko próżności na cmentarzu.

Call of Duty: WWII wynagrodzi Was za oglądanie, jak inni otwierają skrzynki z lootem
Adam Piechota

Maciu sugeruje, że ten wpis powinien otrzymać tytuł "Tegoroczne kontrowersje w Call of Duty to...", ale jednak tym razem Activision bez problemu przeskakuje ustawioną przez siebie poprzeczkę. Jak zapewne już wiecie - dyskusja na temat skrzynek z lootem zatacza coraz większe kręgi, budząc oburzenie zarówno graczy-wymiataczy, jak i zupełnych laików oraz osób postronnych. My wiemy, że ten paskudny trend przez długi czas będzie jeszcze psuł najświeższe hity. Oberwały już między innymi Forza Motorsport 7, Śródziemie: Cień wojny i drugi Battlefront. Czy Call of Duty: WWII, które dziś debiutuje na rynku, także "oberwało"? Moim zdaniem na swój - to znaczy bezwstydnie pazerny - sposób całą tę niedorzeczność ciekawie podsumowuje. Oczywiście, wykorzystując przy tym graczy.

Obraz

Pół biedy, że skrzynki w Call of Duty są. Mocny nietakt, że spadają na plażę w Normandii, ale to również idzie jakoś zaakceptować. Co powiecie jednak na fakt, że gra wynagradza oglądanie, jak inni gracze otwierają swoje skrzynki? Jednym z celów dziennych w WWII jest właśnie taki zaszczyt - jeżeli obejrzymy trzy osoby, zwiększymy liczbę naszych punktów socjalnych. Im więcej tym punktów, tym większe prawdopodobieństwo, że sami znajdziemy w skrzynkach nagrody lepszej jakości. Czyli jeszcze raz. W Normandii spadają skrzynki z nagrodami. A Wy będziecie oglądać, jak otwierają je inni. Na tej plaży. To co tam było o tym "powrocie do przeszłości" i czasów, gdy gry z serii tematykę drugowojenną podejmowały z pewnym szacunkiem?

Jasna sprawa, Sledgehammer Games zapewnia, że wszystkie warianty broni oraz ciuchów, jakie znajdziemy w skrzynkach, są zaledwie kosmetyczne. Przynajmniej gracze nie będą ich za chwilę obrzucać błotem za stworzenie modelu "pay-to-win" w swoim tytule AAA (który, co jak sądzę trzeba będzie niebawem rzeczywiście zawsze podkreślać, kosztuje tyle, co pełna nowa gra AAA). A że skończy się tak, jak zawsze, czyli Call of Duty sprzeda się wyśmienicie (bo przecież wystarczyło odpuścić kosmiczny setting), nie mam najmniejszych wątpliwości.

Adam Piechota

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościcall of dutyactivision
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.