Call of Duty: WW2 - fabuła, data premiery i pierwsze screenshoty
Kolejne informacje na temat gry wyciekły przed ich oficjalnym ujawnieniem przez Activision.
24.04.2017 19:02
Activison w zeszłym tygodniu poinformowało, że zgodnie z wcześniejszymi plotkami następna cześć Call of Duty nosiła będzie podtytuł WW2 i toczyć się będzie w czasach II wojny światowej. Firma podała jednocześnie, że więcej szczegółów na temat gry poznać mamy już w środę, 26 kwietnia. Internet, oczywiście, nie mógł poczekać nawet tych kilku dni.
I tak, jak donosi serwis Charlie Intel, do sieci wyciekły materiały marketingowe z Australii. Najpewniej przygotowane zostały na potrzeby sieci handlowych, mając zachęcać graczy do składania zamówień przedpremierowych. Z tekstu na ulotce dowiadujemy się przede wszystkim daty premiery - 3 listopada 2017. Poza tym podaje ona kilka nieznanych wcześniej informacji na temat samej gry.
Dowiadujemy się więc, że - jak można się było domyśleć - jej fabuła rozpocznie się od lądowania w Normandii, przenosząc później graczy do udziału w bitwach na terenie najważniejszych miejsc Europy. W trakcie jej przebiegu doświadczyć mamy prawdziwego braterstwa i bezwzględnej natury wojny przeciwko mocarstwu, chcącemu zniewolić cały świat. Wszystko to, rzecz jasna, przedstawione w niezwykle realistycznej oprawie, możliwej tylko w serii Call of Duty.
Co nieco ciekawsze, w grze znajdzie się również miejsce dla oddzielnego trybu współpracy. Opowie on własną historię, inną niż w kampanii dla pojedynczego gracza. Warto też podkreślić, że materiał zachęca do rozgrywki „ze znajomymi” (liczba mnoga), można więc przypuszczać, że współpraca nie będzie ograniczona do dwóch osób.
Z materiału wynika również, że gracze, którzy złożą zamówienia przedpremierowe, dostaną dostęp do zamkniętych beta testów.
Nieco wcześniej, niż Activision planowało, w sieci pojawiły się również pierwsze screenshoty z Call of Duty: WW2. Na krótką chwilę pojawiły się one na oficjalnej stronie Call of Duty, by szybko zostać zastąpione innymi. Ale w Internecie, jak powszechnie wiadomo, nic nie ginie. Te obrazki to jedynie miniaturki, wyświetlane na stronie logowania, stąd ich mała rozdzielczość.
I oczywiście nic tu nowego, a tego typu obrazki widzieliśmy już w historii gier mnóstwo razy, ale jakoś… Nie wiem, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi bardzo chcę zobaczyć lądowanie w Normandii we współczesnej grze i nowoczesnej grafice.
Dominik Gąska