Call of Duty trafi do Game Passa i na PlayStation - obiecuje Phil Spencer

Call of Duty: Modern Warfare 2
Call of Duty: Modern Warfare 2
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

01.09.2022 18:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Szef odpowiedzialnego za konsolę Xbox działu Microsoftu reaguje na kolejne wątpliwości dotyczące przejęcia Activision.

Brytyjski rząd ogłosił, że zamierza się dokładnie przyjrzeć przejęciu Activision-Blizzard przez Microsoft. To kolejny regulator, który postanowił stanąć na drodze zamknięcia transakcji, opiewającej na niemal 70 miliardów dolarów. Brytyjska komórka rządowa, odpowiedzialna za rynek i konkurencję, ma wątpliwości, czy przejęcie to nie doprowadzi do powstania monopolu.

W tym samym dniu (dziś, 1 września) pojawił się wpis na oficjalnym blogu Xboksa. Phil Spencer zapewnia w nim, że gracze nie mają się czego obawiać.

Sony, jako rynkowy lider, mówi, że martwi się o Call of Duty, ale jak już mówiliśmy, chcemy żeby ta sama gra była dostępna w tym samym czasie zarówno na Xboksa jak i PlayStation. Chcemy, żeby ludzie mieli większy dostęp do gier, nie mniejszy.

Napisał Spencer. Dodał, że transakcja, o którą walczy Microsoft, nie zmniejszy liczby alternatyw dostępnych graczom - a tylko ją zwiększy. Wciąż będzie można gry kupić na Xboksa, na Playstation, a dodatkowo - grać w nie za pośrednictwem Game Passa - tłumaczy.

Spencer nie powstrzymał się również od zwrócenia uwagi na fakt, że jego firma nie jest jedyną, która angażuje się w przejęcia.

Branża gier jest obecnie wszechstronna i dynamiczna. Rynkowi liderzy, wśród nich Tencent czy Sony, nieustannie rozbudowują swoje głębokie i rozległe biblioteki gier oraz innych marek i franczyz rozrywkowych, którymi cieszą się gracze na całym świecie.

Napisał.

Komentujący sprawę analitycy są przekonani, że wszystkie wątpliwości uda się wyjaśnić i transakcja dojdzie do skutku do czerwca 2023. Podobnego zdania jest prezes Activision-Blizzard, Bobby Kotick.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także