Call of Duty tradycyjnie dominuje ranking sprzedaży w USA. Ale... Activision chce jeszcze zarobić na Black Ops 3
Zeszłoroczna strzelanina dostanie nowe dodatki.
Wydawca w oficjalnym komunikacie informuje, że po raz ósmy z rzędu Call of Duty jest konsolową grą, która w USA zarobiła w trakcie roku najwięcej. Nazywa też Infinite Warfare odważnie innowacyjną, ale to pierwsze na pewno nie jest żartem. To fakty. I przy okazji pewnie też odpowiedź na wątpliwości fanów, którzy po ostatniej aktualizacji remastera Call of Duty: Modern Warfare odkryli w nim mikrotransakcje.
Call of Duty nie musi bić rekordów sprzedaży serii, by zarabiać na graczach, którzy zamiast narzekać na forach, jak bardzo są znudzeni tą serią, po prostu sięgają do portfela, najpierw po karnet na dodatki, a potem po skrzynie z lootem. Activision informowało już, że liczba graczy kupujących DLC do Call of Duty jest ponad dwukrotnie razy większa w stosunku do szacunków sprzed roku. Średnio wydajemy na nie jeszcze więcej pieniędzy. I dlatego w Modern Warfare Remastered znajdziemy już skrzynie z elementami kosmetycznymi, a pewnie niedługo trafią do nich też nowe pukawki (choć to akurat nie zostało jeszcze oficjalnie zapowiedziane).
A skoro Infinite Warfare sprzedaje się prawie o połowę gorzej niż zeszłoroczne Black Ops 3, to i ta druga gra wciąż może liczyć na wsparcie.
W trakcie streamu Dan Bunting i Jason Blundell z Treyarch dość jednoznacznie - choć bez konkretów - zapowiedzieli, że w 2017 roku gracze mogą liczyć na dalszy rozwój sieciowej strony Black Ops 3. Wliczając w to coś, co nosi nazwę Newton's Crookbook.
"NEW FEATURE" & Content coming to Black Ops 3 in 2017! Treyarch Announcement
Trzy najświeższe odsłony Call of Duty będą więc rozwijane równolegle, choć oczywiście po Black Ops 3 nie spodziewałbym się dodatków większego kalibru. A co za rok? Myślicie, że Activision się ogarnie?
[poll id="17"]
Maciej Kowalik