Call of Duty: Police Warfare? Czemu nie
Teatrzyk ze zgadywaniem, gdzie będzie toczyć się akcja kolejnego Call of Duty jeszcze nie zaczął się na dobre. Jestem jednak w stu procentach pewien, że możemy wykluczyć współczesne Los Angeles, zamienione w pole bitwy rodem z filmowej "Gorączki". To tylko pomysł jednego z fanów, który stworzył nawet zwiastun, by pochwalić się swoją wizją.
14.02.2012 | aktual.: 21.01.2016 17:08
I wiecie co? To mogłoby się udać...
Mieliśmy już w COD drugą wojnę światową, współczesne pole walki, tajne misje w okresie zimnej wojny. Pewnie kiedyś w końcu sprawdzą się plotki o odlocie serii w kosmos, ale naprawdę nie obraziłbym się, gdyby tym razem inspiracje z "Gorączki" zaczerpnęli bardziej doświadczeni twórcy, niż autorzy pierwszego Kane & Lynch.
Nie trzeba być geniuszem, by scenariusze same układały się w głowie. Singlowa kampania, byłaby rzecz jasna historią agenta, który najpierw musi przeniknąć do grupy przestępczej, szykującej skok stulecia, a potem, w trakcie wielkiego finału oddać życie za to, by go uniemożliwić. Mała, zgrabna, kryminalna historyjka idealnie pasowałaby do tych 5-6 godzin strzelania, do których przyzwyczaiła nas seria. Multiplayer? Oczywistość - policjanci kontra złodzieje na ulicach miasta. Klasy postaci, pojazdy, różne scenariusze misji - coś więcej niż deathmatch.
W bonusie z całą otoczką miejskiego pola walki mamy też gotowe kontrowersje, od których Activision przecież nie stroni - strzelanie do policjantów, zagrożenie ludności cywilnej...
Podoba mi się pomysł Polce Warfare (aczkolwiek tytuł tragiczny) i mam nadzieję, że w trakcie porannej prasówki w Activision ktoś go zauważy i zapisze gdzieś w notesie. Nie żebym czuł specjalne rozgoryczenie, jeśli nigdy nie ujrzy światła dziennego. Po prostu całkiem niedawno znów obejrzałem "Gorączkę" i znów miałem na plecach ciarki. Dajcie inspirowaną nią, dobrą grę i weźcie moje pieniądze!
źródło: Joystiq
Maciej Kowalik