Były szef Rockstar North pozywa dawnych pracodawców o 150 milionów dolarów. Ci nie pozostają dłużni i odpowiadają tym samym
I jak zwykle w takich przypadkach obie strony twierdzą, że mają rację. Cóż, zadecyduje sąd.
12.04.2016 | aktual.: 12.04.2016 21:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tak zwany „sabbatical” to trwający kilka, kilkanaście miesięcy płatny urlop, którego firmy – głównie zachodnie - udzielają swoim najbardziej zaangażowanym pracownikom, żeby ci mogli odpocząć i podładować baterie. Jest dość popularny w przypadku branż kreatywnych, w tym gier wideo. Po prostu po długim i wyczerpującym okresie prac nad danym tytułem część pracowników nie ma za wiele do roboty po premierze, jednocześnie będąc zbyt cennymi, żeby się ich pozbyć.
Właśnie na takim urlopie przebywał od września 2014 Leslie Benzies, szef studia Rockstar North, który postanowił po zakończeniu wypoczynku nie wracać do pracy i w styczniu tego roku rozstał się z firmą. Wtedy powody jego decyzji nie były znane i wszystkim wydawało się, że urlop trwał ponad rok. Dziś natomiast okazuje się, że sprawa ma drugie dno, a obie strony przerzucają się pozwami. Benzies przebywał co prawda na „sabbaticalu”, ale nie od września 2014 do stycznia 2016, a do marca 2015 roku. Przez kolejny rok strony próbowały natomiast załatwić sprawę polubownie, co jednak się nie udało, więc sprawa trafiła do sądu.
Konkretnie pozwy są dwa. W pierwszym Benzies pozywa Rockstar i Take-Two o 150 milionów dolarów tytułem niewypłaconych tantiem. Uważa też, że został bezpodstawnie zwolniony, a bracia Houser próbowali pozbawić go prawa do premii, działając samowolnie w ramach komisji przyznającej tantiemy, do obrad której – jak twierdzi – mogło w ogóle nie dojść . W oświadczeniu wydanym przez prawnika Benziesa czytamy:
Studio i wydawca twierdzą z kolei, że Benzies odszedł z firmy na własne życzenie, a w wypowiedzeniu datowanym na 2 kwietnia 2015 roku domaga się rozwiązania umowy za porozumieniem stron, co pozwoliłoby mu zachować prawo do tantiem należnych nie tylko za okres przed wypowiedzeniem, ale również przez trzy lata po zakończeniu współpracy. Dodatkowo miał się on domagać, aby wartość wypłaconej premii była taka sama, jak w przypadku założycieli studia – Sama i Dana Houserów.
Reprezentująca obie firmy kancelaria skierowała do sądu pozew, w którym prosi o wyklarowanie całej sytuacji. Chodzi bowiem o to, że według pracodawcy Leslie Benzies nie miał „dobrych powodów” do odejścia, czy w ogóle rozwiązania umowy za porozumieniem stron, zatem jego roszczenia dotyczące wypłaty bonusu za okres po zwolnieniu są bezpodstawne. Mało tego, w zawartym kontrakcie nie ma słowa o równym podziale zysków, a o wysokości wypłaty w każdym przypadku decyduje powołana na tę okazję komisja. Ta faktycznie w grudniu 2014 roku zdecydowała, że Benzies nie otrzyma żadnych dodatków, jednak zgodnie z umową miała takie prawo, a decyzja jest niepodważalna.
W pozwie pojawia się też prośba o stwierdzenie, iż kierując sprawę do sądu Benzies naruszył warunki zatrudnienia, a swym bezpodstawnym odejściem zadziałał na szkodę obu firm. Jeśli sąd uzna roszczenia Rockstara i Take-Two, ci będą mogli pozwać byłego szefa studia o zadośćuczynienie z tego tytułu.
Całość jest przykra nie tyle ze względu na ewentualne konsekwencje, ale też dlatego, że Benziesa i braci Houser łączyło wiele lat współpracy i tworzenia świetnych tytułów. Leslie zaczynał swoją karierę w Rockstar North w 1999 roku, kiedy to jeszcze było znane jako DMA Design. Po przejęciu studia przez Take-Two i zmianie nazwy został odpowiedzialny za serię GTA. Był też producentem między innymi Max Payne 2, Red Dead Redemption, czy L.A. Noire. W 2005 roku otrzymał nagrodę BAFTA za wybitny wkład w rozwój gier wideo, a w roku 2014 został razem z Samem i Danem Houserami wpisany na listę sław Akademii Sztuk i Nauk Interaktywnych.
To nie jedyne problemy prawne, z którymi borykają się bracia Houser. W marcu Maciek pisał, że nowojorski sąd stwierdził, iż pozew Lindsay Lohan dotyczący bezprawnego wykorzystania jej wizerunku w GTA V jest zasadny i może trafić na wokandę. Sprawa Benziesa jest poważna i interesująca, sprawa Lohan – durna, ale w obu przypadkach będzie ciekawie, jeśli dojdzie do procesów.
[Źródła: gamesindustry.biz, Gameinformer, kcentv.com, Amerykański Sąd Okręgowy]