Bushnell: "Byłem głupi"
Nolan Bushnell, współzałożyciel Atari i jeden z ojców całej branży gier wideo, dokonał ostatnio publicznego rachunku sumienia i przyznał, że był głupi, lata temu sprzedając Atari.
Bushnell założył Atari wraz z Tedem Dabneyem w 1972 roku. Szukając inwestorów, w 1976 roku sprzedał swoją firmę Warnerowi za 28 milionów dolarów. Opuścił ją dwa lata później. Gdy kilka dni temu wypowiedział się na ten temat, stwierdził:
Byłem głupi. (...) Gdy patrzę na to z dzisiejszej perspektywy, żałuję, że to zrobiłem. Bushnell dodał, że "nie rozumiał Wall Street", co było jedną z przyczyn tej, katastrofalnej dla niego, decyzji.
O komentarz poprosiliśmy Piotra Mańkowskiego, eksperta w zakresie historii gier.
Bushnell kilkakrotnie zmieniał zdanie w tej sprawie. Raz mówił, że i tak musiałoby się to tak potoczyć, czyli duże pieniądze i tak weszłyby do branży. Ergo - nie żałuje, bo i tak sprzedaż była nieuchronna. Innym razem, w momentach szczerości, przyznawał, że jednak żałuje. Od 1978 roku zajął się pizzeriami i w jakiś sposób wpakował się w konszachty z funduszem Merril Lynch, który omal nie puścił go w skarpetkach. To chyba było powodem, dla którego na circa dekadę zniknął z obiegu, nie komentował, wolał się nie wychylać, nie opowiadał o Atari, zmagał się z finansami i był o krok od pójścia do więzienia za niewypłacalność. Gdy się wygrzebał, czyli około 2000 roku, wrócił do roli (jak najbardziej uzasadnionej) mentora i ojca branży. Więcej szczegółów na temat historii Bushnella, Atari i całej branży, z całą pewnością znajdziecie w Cyfrowych marzeniach, niedawno wydanej książce Piotra Mańkowskiego.
W kwietniu tego roku Bushnell wrócił do Atari. Wypowiada się optymistycznie na temat przyszłości gier. Widzi ją w tabletach, a także - w dalszej perspektywie - w rzeczywistości rozszerzonej i "bioimplantach".
Śmiałe wizje, ale tak czy inaczej wypada życzyć Bushnellowi szczęścia. I rozsądku, żeby drugi raz nie musiał nazywać siebie głupcem.
[via GamesIndustry]
Tomasz Kutera