Brytyjskie studio Inkle poszukuje autorów opowiadań do swojej nowej gry, Pendragon
Nie macie, co robić w czasie przymusowej kwarantanny? Co powiecie na napisanie krótkiej opowieści o herosach?
Oczywiście, wszelka współpraca z deweloperami jest płatna (i to bardzo dobrze), więc jeśli czujecie się na siłach i pisaliście jakieś opowiadania, to warto poświęcić dwie minuty na przeczytanie poniższego wpisu. Gotowi?
Pendragon – teaser trailer
Na początku tego miesiąca wspominałem o grze Pendragon, nowym projekcie brytyjskiego studia Inkle, który przybliży nam losy bohaterów znanych z legend arturiańskich. Produkcja ma pojawić się jeszcze tego lata na Steamie, ale twórcy chcą nieco urozmaicić tytuł, dlatego postanowili zwrócić się do autorów, którzy przygotowaliby krótkie opowiadania w stylu “opowieści przy ognisku”.
Deweloperzy przygotowali kilka założeń, ale sami autorzy mają dużo swobody. Ważne, by teksty wpisywały się w założenia gry, czyli nawiązywały w jakiś sposób do legend arturiańskich, ale nie były typowy heroicznym, tolkienowskim fantasy w stylu Dungeon and Dragons. Wiem, to może nastręczać pewne trudności, zwłaszcza dla osób, które są fanami gatunku, zjadły zęby na sesjach RPG, Baldur’s Gate’y to ich gry życia, a fabuły tam prezentowane to w ogóle 10/10. Oczywiście, lekko ironizuje (tak jak sami deweloperzy), ale wiecie, co mam na myśli. Same opowiadania powinny mieć około 500 słów, co może wydawać się dużo, ale w rzeczywistości to góra 2-3 godziny roboty. Oczywiście, wszystko zależy czy macie pomysł na opowiadanie i bohaterów, ale twórcy doradzają, by nie spędzać nad tym zbyt wiele czasu. Objętościowo to mniej więcej tyle ile mój jeden news średniej długości (około półtorej strony), więc samo spisanie powinno pójść względnie szybko. Nie muszę chyba przypominać, że tekst powinien być w języku angielskim, prawda?
Deweloperzy zastrzegają sobie prawo do zmieniania czy ozdabiania opowiadania, ale sam tekst zostanie wykorzystany w grze tylko za zgodą autora oryginału (może on również liczyć na miejsce w napisach końcowych). I tylko w tym przypadku autor może liczyć na wypłacenie pieniędzy – mowa o 40 funtach za opowiadanie, więc to jest całkiem przyzwoita stawka (oczywiście z perspektywy polskiego redaktora), bo za kilka, kilkanaście akapitów dostajecie tyle ile… Myśleliście, że napiszę stawki, co? No, nie.
Więcej szczegółów znajdziecie w gdzieś tu dodanym tweecie i w dokumencie przygotowanym przez twórców.
Bartek Witoszka